Ukraina zostaje bez pomocy kolejnego państwa. Tym razem prezydent Słowacji Zuzana Čaputová zapowiedziała wstrzymanie kolejnego pakietu pomocy wojskowej.
Decyzja została podjęta po ostatniej wygranej partii Smer-SD Roberta Fico, który niechętnie jest nastawiony do pomocy Ukrainie.
O tej decyzji napisano w słowackim Denniku. Dzień wcześniej różne źródła informowały o rzekomym przekazaniu broni do Kijowa.
Kolejny kraj odmawia pomocy Ukrainie
Decyzje takie miały zapaść jeszcze za rządów obecnego premiera Ludovita Odora tuż przed podaniem się do dymisji.
Čaputová nie wyraża na to zgody, która tłumaczy, że szanuje wyniki demokratycznych wyborów, w których zwycięzca obiecał rodakom „nie dać Ukrainie ani jednego naboju”.
– Prezydent Čaputová prowadzi konsultacje ze wszystkimi przywódcami politycznymi w sprawie utworzenia przyszłego rządu oraz dalszego wsparcia i dostarczania Ukrainie pomocy wojskowej – mówiła doradca prezydenta Słowacji ds. polityki zagranicznej Jana Kobzowa.
– Od samego początku prezydent Zuzana Čaputová była zdecydowanym zwolennikiem takiej pomocy i komunikowała się z rządem w sprawie jej wsparcia, także po niedawnej lipcowej wizycie prezydenta Zełenskiego na Słowacji – dodała.
Na te deklaracje zareagował Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy Ołeksij Daniłow. Polityk powiedział, że „szalony wpływ rosyjskiej agentury”.
– Pamiętajcie, że to wpływ rosyjskich agentów na Słowacji, on jest po prostu szalony. Najpierw byli w Pradze, a potem, biorąc pod uwagę, że tam ich trochę pogoniono, przenieśli się do Bratysławy. I to, co dzisiaj widzimy, to wpływ Federacji Rosyjskiej, która próbuje zaognić sytuację w Europie – podkreślił.
Polecamy również:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS