Resort rozpoczął zbiór danych kierowców, którzy chcą być ewakuowani. Muszą wypełnić formularz na stronie ministerstwa. – Skończył nam się już czas na osiągnięcie kompromisów. Teraz nasi kierowcy cierpią w zimnie z powodu działań osób, które za zgodą lokalnych władz zablokowały granicę. Kilkukrotnie poruszaliśmy tę kwestię dotyczących żywności, rotacji karetek, wozów strażackich, odpowiednich warunków sanitarnych – zaznaczył wiceminister Serhij Derkacz.
Ukraińskie władze podały, że 11 listopada przed przejściem granicznym Dorohusk-Jagodzin zmarł ukraiński kierowca. 54-letni mężczyzna przyjechał na parking w Chełmie, gdzie czekał na przekroczenie granicy. Informacje o przyczynie śmierci zostaną podane przez polską prokuraturę po zbadaniu wszystkich szczegółów, ale nie ma podstaw, by sądzić, że śmierć nastąpiła z przyczyn nienaturalnych. 23 listopada na granicy polsko-ukraińskiej zmarł kolejny kierowca. Jego ciężarówka była zaparkowana w pobliżu punktu kontrolnego Korczowa. Policja dementowała związek jego smierci z protestem, bo, jak twierdzi, jego ciężarówka stała 70 km od Korczowej.
Czytaj więcej
Ambasada Ukrainy w Polsce zwróciła się do Ministra Spraw Zagranicznych RP w związku ze śmiercią ukraińskiego kierowcy, który stał w kolejce na granicy. „Ambasada w trybie pilnym skierowała do Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP kolejną oficjalną notę, w której domaga się odblokowania ruchu pojazdów towarowych. Odpowiednie sygnały zostały przekazane także do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i administracji RP” – napisał ambasador Ukrainy Wasyl Zwarycz na Facebooku.
Protestujący polscy przewoźnicy uważają, że decyzja o ewakuacji jest dobrą widomością. – Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że nasz rząd też zadba o naszych kierowców. Stoją po dwadzieścia dni na Ukrainie czekając na wyjazd i nikt za nimi się nie ujął – porównuje jeden z przewoźników Tomasz Borkowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS