A A+ A++

Po raz pierwszy zetknęła się z ksenofobią, kiedy zaczęła prowadzić grupę wsparcia dla uchodźczyń w Katowicach. W komentarzach przeczytała: “Wynoś się z Polski”, “Ukraińcy do domu”, “Dość życia z naszych podatków”. A tekst był o tym, jak korzystać z komunikacji miejskiej na Śląsku.

Najczęściej chodzi o język ukraiński. Opowiada Zofia Iwaniuszczyna: – Moja córka robiła zakupy w małym sklepie spożywczym w Zabrzu. Obok niej stanął mężczyzna. – Ukrainka? – zapytał. Gdy potwierdziła, zaczął krzyczeć na cały sklep: „Wypier… z Polski!”.

Dziewczyna, przerażona, wróciła do domu. – Musimy wracać, nie jest tu dobrze – powiedziała matce. Zofia jest wdzięczna sprzedawczyni ze sklepu Żabka pod dworcem kolejowym w Zabrzu, która wstawiła się za jej córką, wyprosiła mężczyznę ze sklepu i zagroziła, że wezwie policję.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak pomóc w leczeniu Wojciecha Miszewskiego?
Następny artykułDell to kolejny technologiczny gigant, który zapowiada masowe zwolnienia