Rosjanie w sobotę przeprowadzili kolejny ostrzał Ukrainy. Jednym z celów stał się blok mieszkalny w Dnieprze. Do tej pory z gruzów wyciągnięto 40 ofiar śmiertelnych, 79 osób jest rannych, a 25 poszukiwanych.
SBU ustaliła odpowiedzialnych
W poniedziałek Ukraińska Służba Bezpieczeństwa (SBU) poinformowała, że zidentyfikowanych zostało kilkudziesięciu rosyjskich wojskowych odpowiedzialnych za tę “zbrodnię”. Atakiem miał kierować dowódca 52. eskadry bombowców płk. Oleg Timoszyn, dowódca oddziału lotnictwa w tym pułku mjr Aleksiej Iwanienko oraz szef sztabu eskadry lotnictwa w zgrupowaniu sił powietrznych w Szajkowce (w obwodzie kałuskim – red.) Dmitrij Golenkow.
SBU rozpoczęła śledztwo karne w spawie zbrodni wojennej popełnionej przez wojskowych Federacji Rosyjskiej.
Jak podaje “Ukraińska Prawda” dziennikarze “Ważnych Historii” znaleźli w mediach społecznościowych profile sześciu z oskarżonych:
- Dowódca 52. pułku lotnictwa bombowców, płk Oleg Timoszyn, ur. 21 czerwca 1971 r.;
- Dowódca oddziału lotniczego 52. pułku lotnictwa ciężkich bombowców, mjr Iwanenko Aleksiej Siergiejewicz, ur. 8 lutego 1987 r.;
- Szef sztabu eskadry grupy lotniczej Dmitrij Golenkow, urodzony 1 września 1978 r.;
- Nawigator 52. pułku lotnictwa bombowców Grigoriew Denis, ur. 7 czerwca 1982 r.;
- Nawigator 52. pułku lotnictwa bombowców Nazirow Dinar, urodzony 3 lipca 1985 r.;
- Inżynier broni lotniczej 52 Pułku Lotnictwa Ciężkiego Bombardowania Jewgienij Potseluew, urodzony 16 czerwca 1980 r.
“Mam się teraz zgłosić?”
Dziennikarze skontaktowali się z kilkoma z nich. Aleksiej Iwanenko stwierdził, że nie wie, co stało się w Dnieprze, bo nie śledzi wiadomości. – Zrezygnowałem z wojska trzy lata temu po tym, jak zostałem uderzony pięścią w głowę. Przeszedłem na emeryturę, teraz zajmuję się pracami sanitarnymi – stwierdził 36-latek.
– Świetnie, czy mam się teraz zgłosić? – zapytał, kiedy dziennikarze poinformowali go, że SBU wszczęła przeciwko niemu sprawę karną. Dodał, że słyszał już o liście ukraińskich służb, ale był zdziwiony, że jest na niej Oleg Timoszyn – bo jak twierdzi – nawet go nie zna. Tłumaczył, że o “wojnie nic nie myśli, bo już nie ma o czym myśleć”.
ZOBACZ: Dniepr. W “żółtej kuchni” zginął sławny trener boksu. Wcześniej świętował tam urodziny córki
Dinar Nazirow zakomunikował z kolei, że jest “leśniczym” i radził dziennikarzom: nie chodźcie po moim lesie i nie straszcie wiewiórek. Po tym komunikacie rozłączył się.
“Co, do diabła, nacisnąłem guzik?”
Najdłużej udało się porozmawiać z Dmitrijem Golenkowem. W odpowiedzi na pytanie o udział w ostrzale Dniepru, zadał korespondentowi kontrpytanie o to, czyją własnością jest Krym. – Poczekaj z ostrzałem Dniepru. Rozumiem wszystko, o co chcesz mnie zapytać – mówił.
– Jestem osobą z Federacji Rosyjskiej, konstytucja Federacji Rosyjskiej jest dla mnie bardzo ważna. Chcę cię zapytać jako dziennikarza, dlaczego dzwonisz do mnie i mówisz mi o tym Krymie… w inny sposób. Nie. Powinieneś więc powiedzieć, że Krym to Rosja. Dlaczego tak nie mówisz? – pytał.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Rakieta, która uderzyła w Dniepr była poza zasięgiem obrony powietrznej
Powiedział, że wszystkie zaanektowane terytoria jak i sam Krym “są nasze”. – W ogóle nie dotykam Ukrainy. Ukraina to kolejne niepodległe państwo. Ostrzeliwuje nasze terytorium – Federację Rosyjską, obwody doniecki, chersoński, Zaporoże, Krym. Dlaczego mnie o to nie zapytasz? – mówił.
Dopytywany o ostrzelanie bloku mieszkalnego oburzył się. – Co, do diabła, nacisnąłem guzik czy siedziałem w tym samolocie? – pytał. Kiedy dziennikarz wspomniał o ofiarach, Golenkow odparł: jacy ludzie? O czym ty mówisz, nie rozumiem?
ap/ sgo/polsatnews.pl
Czytaj więcej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS