Jakie będzie stanowisko polskiego rządu w sprawie tzw. paszportów szczepionkowych czy też przywilejów dla zaszczepionych? Czy Warszawa poprze tego typu rozwiązania na poziomie europejskim? Czy będzie wprowadzała własne regulacje w tej sprawie?
Ważny przedstawiciel polskiego rządu mówi o tych dylematach – politycznych i społecznych – w ten sposób:
Na poziomie Unii Europejskiej paszporty szczepionkowe forsują zwłaszcza kraje południa, uzależnione w dużym stopniu od turystyki. Uważają one, że bez tego typu rozwiązań nie uda się odbudować ruchu turystycznego, i że kolejny rok będą ponosiły olbrzymie straty. To Hiszpania. Grecja, Włochy, najbardziej prą w kierunku takich rozwiązań.
Nasz rozmówca podkreśla, że polski rząd prowadzi w tej sprawie politykę ostrożną – taką, która uwzględnia nastawienie opinii publicznej, ale też i taką, którą w razie czego nie uchyli się od odważnych rozwiązań.
Celem jest maksymalna minimalizacja czwartej fali pandemii, która może nadejść na jesieni –
— słyszymy.
Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim wspieranie wszelkich działań, które zwiększą poziom zaszczepienia społeczeństwa. Wbrew pozorom, jest to wciąż poważne wyzwanie, ponieważ niektóre badania wskazują na lekki spadek gotowości Polaków do szczepień.
Nasi analitycy nie mają wątpliwości, że na poziomie ogólnym, światowym, ruchy antyszczepionkowe są animowane przez Rosję i Chiny. Nie znaczy to oczywiście, że każdy, kto sprzeciwia się szczepieniom, świadomie ulega tego typu inspiracjom, ale trzeba widzieć kontekst międzynarodowy tego zjawiska –
— mówi nam nasz informator. Cele Chin i Rosji są jasne: maksymalne utrudnienie zachodowi wyjścia z pandemii, kreowanie podziałów i chaosu.
W sumie w kwestii szczepień polski rząd chce się skupić na strategii zachęt.
„Proporcje będą następujące: 80 proc. zachęt i 20 proc. przymusu” –
— słyszymy. Planowane są także kolejne kampanie informacyjne.
Jednocześnie coraz bardziej prawdopodobne jest wprowadzenie trzeciej dawki szczepionki. Tak zaleca rządowi rada medyczna przy premierze. Dlatego rząd wciąż zamawia i kupuje nowe partie szczepionek, nawet w liczbie, która teoretycznie przekracza polskie zapotrzebowanie.
A co z polską szczepionką?
Trzeba próbować, trzeba siać, i to robimy, może coś wyrośnie. Ale nie mamy złudzeń: nasze kompetencje w tej sferze są dziś na tle świata dość ubogie –
— mówi nam nasz rozmówca.
CZYTAJ TAKŻE: Szczepienia nie są obowiązkowe, nie można więc karać za ich brak. Ale zachęcajmy, bo to jedyna droga
Prej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS