Nie doszło do podpisania ugody w sprawie roszczeń spadkobierców do gruntów po byłym KPGO Mysiadło. Obie strony jednak nadal wyrażają taką gotowość.
O planach ugodowego zakończenia sądowych sporów o własność kilkudziesięciu hektarów terenów leżących w Mysiadle po obu stronach ulicy Puławskiej mówi się od jesieni ubiegłego roku. Porozumienie ze spadkobiercami przedwojennych właścicieli gruntów ma kolosalne znaczenie finansowe dla gminy Lesznowola oraz Skarbu Państwa. Mowa bowiem o bardzo atrakcyjnych inwestycyjnie terenach, które od 2011 roku na mocy decyzji komunalizacyjnej należały do gminy Lesznowola i na większość z nich podpisano już wstępne umowy z potencjalnymi nabywcami. Z tej racji do budżetu gminy wpłynęły wielomilionowe zaliczki, które Lesznowola musiałby zwrócić, gdyby do realizacji umów nie doszło. Z pewnością również umowy te zawierają zapisy dotyczące innych konsekwencji finansowych w przypadku niesfinalizowania umów przyrzeczonych. Ich treści jednak Gmina od dawna nie chce ujawnić opinii publicznej.
Można jednak domniemywać, że w grę wchodzą wielomilionowe roszczenia. Lub wielomilionowe wpływy do budżetu gminy, jeśli Lesznowola będzie mogła w końcu grunty te sprzedać. Ugoda jest więc przede wszystkim w interesie Skarbu Państwa i gminy Lesznowola. Spadkobiercy bowiem na razie wygrali przed sądami postępowania dotyczące prawomocności ich roszczeń. Jak zapewnił nas reprezentujący spadkobierców prawnik, jego mocodawcy chcą jednak zawrzeć ugodę. Zgodnie z uchwałą podjętą przez Radę Gminy Lesznowola, spadkobiercy mieliby przejąć liczące około 9,4 ha działki po wschodniej stronie ul. Puławskiej i zrzec się roszczeń do pozostałych nieruchomości (w sumie roszczenia dotyczą ponad 50 ha).
Podczas posiedzenia Sądu w dniu 11 lutego do podpisania ugody jednak nie doszło. Prawnicy obu stron sporu podtrzymali chęć jej zawarcia, ale potrzebują więcej czasu na wynegocjowanie jej ostatecznego kształtu. Sędzia miała wątpliwości co do możliwości zawarcia sądowej ugody, a przede wszystkim jej ewentualnych konsekwencji dla toczących się innych postępowań sądowych dla tych gruntów. Zgodziła się jednak odroczyć sprawę do 24 marca i zobowiązała strony do przedstawienia wyjaśnień ws. relacji ewentualnej ugody do pozostałych postępowań dla tych gruntów.
Zainteresowała się również wpisanymi do księgi wieczystej roszczeniami spółki SETE do nieruchomości, która miałaby w wyniku ugody stać się własnością spadkobierców. Chodzi o jedną z umów przyrzeczonych, które gmina zawarła na grunty po KPGO Mysiadło. Kwestię roszczeń związanych z tą umową musi zrealizować gmina Lesznowola. Na pytanie o to jakie to są roszczenia i jak sprawa zostanie rozwiązana ze spółką SETE zastępca wójta Mirosław Wilusz na razie nie chciał nam odpowiedzieć.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS