A A+ A++

Żarko Udovicić nie ma w tym sezonie żadnych problemów zdrowotnych. Mimo to bardzo mało gra w Rakowie Częstochowa. Jak dotąd zaliczył trzy występy w Ekstraklasie, jeden w europejskich pucharach i jeden w Pucharze Polski.

Serb jednak nie ma o to pretensji i w rozmowie ze Sportowymi Faktami winy szuka raczej w sobie. – W Rakowie konkurencja jest bardzo duża, co oczywiście jest dobre dla każdego zawodnika. Oczywiście, dotychczas grałem mało, ale jestem świadomy, że i tak nie wykorzystałem tych minut tak jak chciałem. Prosty przykład – w Warszawie zagrałem dwanaście minut i po meczu byłem rozczarowany, bo mogłem zrobić więcej dla drużyny, tak w defensywie, jak i w ofensywie. Jasne, dwanaście minut to mało czasu, ale gdy wchodzisz na boisko, to musisz dać coś konkretnego. Lubię dawać konkrety. Miałem dwie sytuacje w Warszawie, jednak brakowało mi dokładności, by zaliczyć asystę. Nawet jeśli dostajesz mało minut, to musisz robić wszystko, by było ich stopniowo coraz więcej – mówi 34-letni pomocnik.

Udovicić nie ukrywa, że w razie odejścia z Rakowa piłkarską przyszłość nadal będzie wiązał z Polską i ani myśli wracać do Serbii. – Do Serbii mogę pojechać tylko po to, by odwiedzić rodziców lub znajomych. Nie ma szans, jeśli chodzi o piłkę. Chciałbym zostać w Polsce i to ona ma pierwszeństwo przy ewentualnych rozmowach w przyszłości. Walczę też o polski paszport – deklaruje zawodnik.

Fot. FotoPyK

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚwiatowy Dzień Uśmiechu w słubickiej “jedynce”
Następny artykułSzkoły wciąż szukają nauczycieli do pracy. Dyrektorzy alarmują, że niebawem nie będzie miał kto uczyć