To, co w ostatniej kolejce udało się Piastowi, nie udało się Wiśle. Gliwiczanie pokonali 2:1 ŁKS i przerwali serię trzech porażek z rzędu. Zła passa “Nafciarzy” nie została przerwana, w dodatku trwa znacznie dłużej. Po raz ostatni Wisła wygrała w październiku, a później w sześciu spotkaniach zdobyła tylko dwa punkty i jeszcze odpadła z Totolotek Pucharu Polski.
– W ostatnim czasie coś się zacięło w tej drużynie, ale nie jest wygodna dla nikogo. Nie gra się łatwo z Wisłą, szczególnie na ich terenie. Nawet jej ostatni mecz z Legią pokazał, że potrafi napsuć krwi najlepszym, dlatego musimy się przygotować, bo czeka nas trudne wyzwanie – przestrzegał na konferencji prasowej trener Waldemar Fornalik, który w sobotnim pojedynku nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za żółte kartki Tomasa Huka oraz kontuzjowanych Jakuba Czerwińskiego i Tiago Alvesa. Duży kłopot ma Radosław Sobolewski, bo u gospodarzy nie może zagrać Dominik Furman.
Jeśli Piast zdobędzie trzy punkty, to na pewno awansuje w tabeli – wyprzedzi Lecha Poznań, który wczoraj zremisował z Arką Gdynia i być może Cracovię, która gra ze Śląskiem Wrocław. Obecnie gliwiczanie zajmują szóste miejsce, a płocczanie dziewiąte. Do mistrza Polski tracą cztery “oczka”.
Bez względu na wynik sobotniego meczu, Piast będzie najlepszą drużyną w PKO BP Ekstraklasie w 2019 roku. Gliwiczanie zdobyli wiosną i jesienią 72 punkty, a druga w tej klasyfikacji Legia Warszawa 67.
Wisła Płock – Piast Gliwice
Sobota, 21 grudnia, 17:30
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS