O godz. 9 rano złożono kwiaty pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego. W uroczystości wzięli udział samorządowcy, przedstawiciele polkowickich firm i instytucji, harcerze i spora grupa mieszkańców miasta.
– Myślę, że jest to uroczystość szczególnie ważna w czasach tych zawirowań, to między innymi, konflikty w Ukrainie czy w strefie Gazy – mówi Sebastian Sypko, zastępca burmistrza ds. gospodarczych. – Takie uroczystości pokazują, jak bardzo ważna jest niepodległość i jak bardzo powinniśmy doceniać to, że mamy możliwość życia w niepodległej ojczyźnie. Bardzo ważne jest mówienie młodym ludziom o tym, co stało się 105 lat temu. Po długim okresie zaborów Polska odzyskała niepodległość i myślę, że dzisiaj młodzi ludzie dobrze to rozumieją patrząc na konflikty, o których mówiłem.
Kolejnym wydarzeniem było uroczyste podniesienie flagi narodowej na Rynku. Mieszkańcy wysłuchali krótkiego rysu historycznego, który przedstawił Roman Tomczak, historyk-regionalista. Przy wtórze hymnu państwowego flagę podnieśli na maszt funkcjonariusze straży miejskiej. Obecni byli samorządowcy.
– Święto Niepodległości to jedno z najważniejszych świąt – mówi Ewa Kowalik, zastępca burmistrza do spraw społecznych. – Nasza historia nie była łatwa. To, że dzisiaj możemy cieszyć się niepodległością to jest i przywilej, i radość, i troska o to, żeby zawsze tak było. Zawsze podczas tego święta mamy duże grupy mieszkańców, które biorą udział w obchodach. Na terenie gminy jest wiele miejsc i wiele różnych wydarzeń związanych ze świętem. Każdy wybiera takie miejsce i takie wydarzenie, która jemu odpowiada. To są koncerty to są biegi, marsze i podniesienia flag. To są różnego rodzaju akcje, które ściągają młodzież.
Fakt, że wśród widzów było bardzo dużo dzieci i młodzieży jest dowodem na przekazywanie tradycji patriotycznych kolejnemu pokoleniu.
– To kolejna, 105 rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości – mówi Krzysztof Nester, radny powiatu polkowickiego. – To też moment, w którym wspominamy swoich pradziadków, dziadków, którzy walczyli o niepodległość. Powinien to być także dzień, w którym my, jako rodzice, jako dziadkowie powinniśmy porozmawiać ze swoimi dziećmi, że swoimi wnukami i powiedzieć tak naprawdę czym dla nas jest Polska. To w rodzinach uczy się patriotyzmu, uczy się szacunku, tolerancji. Uczy się tego, że Polska każdego człowieka, który tutaj zamieszkuje. Dla ludzi, którzy mają różne wyznania, którzy pochodzą z różnych stron tworzą tutaj wspólny naród, wspólny kraj. O tych wszystkich wartościach mówmy dzisiaj w domu.
Bardzo istotne jest też to, że w naszym regionie, w którym teoretycznie nie powinno być wielopokoleniowych tradycji patriotycznych są one bardzo mocno obecne.
– W teorii powinien to być dysonans w odbiorze, że nasz region w żaden sposób nie brał udziału w odzyskaniu 105 lat temu niepodległości bo wtedy był to teren Prus – mówi Roman Tomczak, historyk-regionalista. – A jednak my, Dolnoślązacy, potrafimy w sposób godny naśladowania manifestować swój patriotyzm, swoje przywiązanie do barw, do Ojczyzny, do polskości. To świadczy tylko o tym, że ci, którzy zasiedlili Dolny Śląsk, naszą gminę po wojnie, przywieźli ten patriotyzm w sercach. Przywieźli go razem z tradycją i pielęgnują nadal z pokolenia na pokolenie. To jest bardzo istotne. Tym się chyba wyróżniamy na terenie Polski, że ten patriotyzm, budowany po wojnie, w czasach przecież niełatwych, bo w takich które wyrzucały z przestrzeni publicznej i z umysłów takie święto jak dzisiaj. Jednak jest i kwitnie i kiedy widzi się tych najmłodszych tak pięknie uczestniczących w obchodach to serce rośnie.
Po oficjalnych uroczystościach odbył się Bieg Niepodległościowy, w którym na różnych dystansach udział wzięło ok. 400 uczestników.
Po południu, pod Ratuszem odbył się koncert cenionego w mieście Chóru Cantabile.
– To kolejny, przedostatni już koncert Chóru Cantabile dla mieszkańców Polkowic – mówi Joanna Kąca, opiekun i dyrygent Chóru Cantabile. – Dzisiaj zaprezentujemy oczywiście repertuar patriotyczno – historyczny. To taka lekcja historii – będą śpiewały dzieci i młodzież, a przecież będziemy śpiewać o różnych wydarzeniach ważnych dla Polski takich jak Powstanie Warszawskie czy martyrologia narodu polskiego – będzie pieśń o zbrodni katyńskiej. Będzie też hymn Sybiraków, który opowiada przecież o istotnej części historii Polski.
Ostatnim akcentem było wspólne śpiewanie pieśni w koncercie, który odbył się w kościele św. Michała Archanioła. Przemysław Szczotko i Albert Bezdziczek zaprosili do wspólnego artystycznego przedsięwzięcia mieszkańców Polkowic.
– Gramy koncert w kościele i to w kościele pod wezwaniem Św. Michała Archanioła – mówi Przemysław Szczotko z duetu artystów dających koncert. – A któż pomoże nam bardziej w walce, w wojnach jak nie Michał Archanioł? Będzie to wspomnienie lat minionych, tych momentów wojennych , tych momentów, kiedy nie mieliśmy wolności. Dzisiaj moglibyśmy powiedzieć, że to nas nie dotyczy. Nawet jeżeli jest wojna to jest za granicą. To co było to już było, może jakieś owoce tego zjadamy, a kolejne pokolenia już o tym zapomną. Natomiast dla mnie do dzisiaj jest ciągle wojna: o wartości, o polskość, o poczucie przynależności do Ojczyzny. Chcę wytrwać w wartościach, w których zostałem wychowany i przekazać te wartości dzieciom. To jest moja walka. W dzisiejszym koncercie nie chodzi o to, żebyśmy my, artyści błyszczeli. Chodzi o to żebyśmy razem śpiewali. To prawdziwy zaszczyt uczestniczyć w takim wydarzeniu. Będziemy śpiewać pieśni z czasów, kiedy Polska walczyła o wolność ale nie tylko. Będą pieśni z okresu międzywojennego, a nawet piosenkę Dobranoc z Kabaretu Starszych Panów.
Zamierzenia artystów spełniły się całkowicie – publiczność śpiewała Rotę, Pierwszą Brygadę i inne pieśni korzystając ze śpiewników i często bez pomocy wokalisty. Niektórzy wzruszali się mocno podczas śpiewu – widać było, jak ocierają łzy. To był bardzo udany koncert.
Sonda
Michalina Kłębińska: – Zawsze przychodzę na te uroczystości i składam kwiaty pod pomnikiem Marszałka. Po prostu czuję, że powinnam w jakiś sposób wyrazić swoją wdzięczność i Naczelnikowi i wszystkim tym, którzy nam wywalczyli niepodległość. Mam nadzieję, że pamięć o tych ludziach będzie wieczna.
Stanisław Korzeniowski – Wywiesiłem dzisiaj o świcie naszą biało-czerwoną na balkonie. Mój dziadek był żołnierzem Józefa Piłsudskiego i nie wyobrażam sobie, żebym nie uczcił wydarzeń, w których brał udział. Przyszedłem dzisiaj do Rynku z wnuczkiem i tłumaczę mu po co i dlaczego to się tutaj dzieje. Mam nadzieję, że jeszcze trochę pożyję i zdążę go zrobić patriotą.
Barbara Sarońska – Byłam na podniesieniu flagi i pójdę jeszcze później na koncerty. Dla mnie to wielkie święto, radosne święto i święto łączące wszystkich Polaków. Bardzo bym chciała żeby trwało przez cały rok. I żebyśmy pamiętali o tym, że o niepodległość musimy dbać zawsze a szczególnie teraz, kiedy mamy wojnę tuz za naszą granicą.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS