11 dni trwa protest głodowy 23-letniego Sewara, uchodźcy z Syrii, osadzonego w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Białymstoku. Chłopak fatalnie znosi zamknięcie go w izolatce i pozbawienie dostępu do internetu, kontaktu z rodziną. Zdradza objawy PTSD, cierpi na klaustrofobię i stany lękowe. – Nie wiedziałem, że jest miejsce gorsze od syryjskiego więzienia – powiedział nam.
– Głodówka jest zakończona, w poniedziałek zjadł normalny posiłek – twierdzi st. chor. szt. Michał Bura z zespołu prasowego komendanta Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
W poniedziałek (23 styczni) wieczorem rozmawiałam z Sewarem. Mówi, że w ciągu dnia zabrano go do ambulatorium na badania, ale też podano zupę i siłą zmuszono, żeby ją wypił. – Nie zakończyłem mojego protestu. Nie wyobrażałem sobie, że może istnieć gorsze miejsce niż syryjskie więzienie, ale to tutaj to jest piekło. Będę protestował, aż wyjdę na wolność albo umrę. Chcę stąd wyjść, obojętne żywy czy martwy – deklaruje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS