26 czerwca w piwnicy domu w stanie Minnesota odnaleziono zamarznięte ciało 34-letniego mężczyzny. Był to Brandon Lee Buschman, którego wcześniej widziano w okolicy, jak uciekał przed policją. Ścigany był nakazem aresztowania. Służby myślały, że wypłoszyły go z piętra tego domu na zewnątrz. Teraz okazuje się, że mógł nigdy nie opuścić budynku.
Uciekał przed policją i zamknął się w zamrażarce?
Na obecnym etapie śledztwa panuje przekonanie, że Buschman z własnej woli wszedł do dużej zamrażarki. Raport policji z Gilbert mówił też o tym, że pośmiertne badanie ciała wykazało brak urazów i ran. Ustalono też, że urządzenie, w którym zamknął się 34-latek, nie było włączone. Dom nie był zamieszkany od lutego 2023 roku, a media nie były do niego podłączone od kwietnia.
Śledczy znaleźli też we wnętrzu lodówki metalowy przedmiot, którym mężczyzna próbował wyłamać drzwi od wewnątrz. Widać było, że walczył o wydostanie się ze śmiertelnej pułapki. „Dowody na miejscu zdarzenia wskazują, że Buschman wszedł do zamrażarki samodzielnie” – podano w raporcie.
Kryjówka okazała się pułapką
„Zamrażarka była starym modelem z mechanizmem zamykającym na zewnątrz. Kiedy została zatrzaśnięta, nie było możliwości otwarcia jej od wewnątrz” – podkreślano. Śledczy próbują ustalić datę, kiedy Buschman po raz ostatni widziany był żywy. Nadal czekają na pośmiertne raporty toksykologiczne.
Czytaj też:
Nawet nie założył kasku. Tragiczny finał jazdy próbnej na motocykluCzytaj też:
Zostawił trzy psy w rozgrzanym aucie. Zwierzęta rzuciły się na wodę
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS