A A+ A++

Albon stracił wyścigowy fotel po sezonie 2020. Red Bull zesłał go na ławkę rezerwowych oraz desygnował do rywalizacji w DTM.

Taja nie pozbawiono całkowicie obowiązków w Formule 1. Albon pracował w symulatorze i pomagał zespołowi w przygotowaniach do kolejnych weekendów.

– To dziwne uczucie, gdy wykonujesz całą pracę w symulatorze, a potem pojedziesz na tor i nie możesz się ścigać – powiedział Albon. – Jednak to uczucie szybko zniknęło.

Dzięki pracy w symulatorze, Albon uzmysłowił sobie, jak bardzo w F1 liczy się zespół.

– Uczucie, że pomagasz zespołowi i sprawiasz, iż samochód staje się szybszy również jest satysfakcjonujące. Naprawdę czułem się członkiem ekipy i miło było, że ta praca została doceniona. I nagrodzona przez Maxa.

– W pewnym sensie sukces Maxa był również moim sukcesem. On jest naturalnym talentem. Ściga się z instynktem zabójcy. Po prostu trzeba mu dać samochód, a on znajdzie limit.

Na mocy porozumienia między Red Bullem i Williamsem, Albon trafił do ekipy z Grove. Jak sam przyznaje, pomimo rocznej przerwy, czuje się teraz bardziej kompletnym kierowcą.

– Kolory są podobne, ale reszta jest inna – żartował Albon. – Może to zabrzmieć dziwnie, ale teraz, po roku przerwy, jestem bardziej kompletnym kierowcą. Lepiej zrozumiałem, jak naprawdę działa samochód.

Czytaj również:

akcje

komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNafciarze organizują zbiórkę dla Ukrainy. Dawny kapitan drużyny przyjął 47 uchodźców
Następny artykułEl Clasico tuż, tuż, a Real Madryt ma problem. Gwiazda kontuzjowana