Tylko wariat albo zbrodniarz mógłby proponować ludziom pójście do lokali wyborczych – mówił w weekendowym wydaniu „Wyborczej” Donald Tusk. Szybko doczekał się w mediach riposty Jarosława Kaczyńskiego. – Nie ma ku temu żadnych przesłanek konstytucyjnych… Wybory się odbędą – jasno postawił sprawę prezes PiS.
Rozmowa z Wadimem Tyszkiewiczem
Artur Łukasiewicz: Naprawdę można zrobić wybory na prezydenta RP w maju, w warunkach epidemii?
Wadim Tyszkiewicz, senator niezależny, były prezydent Nowej Soli: PiS może, bo nie ma żadnych hamulców. Jadą jak walec, są bezwzględni. Słowa Kaczyńskiego o wyborach potwierdzają tylko to, co mówię od dawna: PiS nie cofnie się przed niczym, by zdobyć, a potem utrzymać władzę. Więc codzienną propagandą będzie wmawiał nam, że kontroluje epidemię koronawirusa i wybory są niezagrożone. Te wybory naprawdę mogą się odbyć w terminie. Czy będą uczciwe? Na pewno nie. Każdy widzi, jak Duda jeździ i robi kampanię, gdy inni siedzą w domach.
Trudno sobie wyobrazić pełne komisje wyborcze w czasach koronawirusa? Kto się skusi na ryzykowną pracę w komisji?
– PiS ryzykuje, jedzie po bandzie. Kaczyński i jego ekipa rozważają różne scenariusze. Ryzykują, ale zakładają, że wszystko pójdzie po ich myśli. Że nie będzie u nas wariantu włoskiego. Epidemia przejdzie łagodniej i powiedzą „obroniliśmy Polskę”, choć dziś widać jak na dłoni, że nie przygotowali kraju na ciężkie czasy.
Oni grają o wszystko, a w tym układzie stanowisko prezydenta jest kluczowe. Wyobraźmy sobie, że po tych wyborach zostaje im w rękach rząd i sejm, a Belweder i senat są w opozycji. Takiego ciosu PiS nie przeżyje.
A jak wybory będą i Duda wygra?
– Przyjdzie najczarniejsza noc. Jestem niemal pewien, że wtedy władzy nie oddadzą już nigdy. Zrobią to, co Orban na Węgrzech.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS