„Ta agresja, nie nazwę jej wojną, nie powiodła się. Wiedzą o tym wrogowie Polski i mają teraz problem, jak poradzić sobie z najeźdźcami we własnym kraju” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mjr Rocco Spencer, weteran amerykańskiej armii, odnosząc się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
— RELACJA. Co się dzieje z migrantami na granicy? Coraz większa agresywność i brutalność cudzoziemców i Białorusinów
— Dwie próby siłowego forsowania granicy! Białorusini świecili laserami, użyto gazu. Agresywni migranci rzucali kamieniami
— KE przekaże 700 tys. euro migrantom na Białorusi. Mocny komentarz Waszczykowskiego: „Kolejne zwycięstwo Łukaszenki”
700 tys. euro od KE dla Białorusi
Sprawa granicy została wygrana. Nasze mocne stanowisko sprawiło, że opozycja i siły stojące za tą inwazją zamrugały jako pierwsze. W każdym konflikcie ten, kto pierwszy mrugnie, przegrywa. Jakakolwiek zapłata byłaby płaceniem haraczu komuś, kto łamie prawo, niezależnie od tego, czy jest to prawo narodów, czy prawo krajowe. To tylko wzmacnia ich koncepcję otrzymywania zapłaty za robienie czegoś złego/nielegalnego. Jestem zdania, że nigdy nie negocjuje się ze złymi ludźmi. Wygraliśmy to dzięki twardemu stanowisku
— podkreśla mjr Rocco Spencer odnosząc się do działań Komisji Europejskiej.
Przypomnijmy, że Komisja Europejska poinformowała w środę, że przeznaczyła 200 tys. euro na pomoc humanitarną dla Międzynarodowej Federacji Stowarzyszeń Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca (IFRC), za której pośrednictwem środki trafią do migrantów na Białorusi. UE zabezpieczyła też dodatkowe 500 tys. euro na ten cel.
Bandyci ze wschodu zabierają swoje hybrydowe narzędzia z powrotem do swoich domów, co jest wyraźną akceptacją porażki
— wskazuje żołnierz dodając, że Polska musi być postrzegana jako silne państwo.
Kiedy zginasz kolano, tylko wzmacniasz swoich wrogów, by wyrządzali więcej szkód, więcej krzywdy. Hieny polują tylko na słabych, łatwych do zabicia, nie polują na inne drapieżniki. Musimy być postrzegani takimi, jakimi jesteśmy, silnymi i niepokornymi wobec wszystkiego, co zagraża naszej Republice
— mówił mjr Spencer.
„Zachowaliśmy kontrolę”
Emerytowany oficer zauważa, że Polska dobrze postąpiła, nie wciągając w sprawę kryzysu na granicy międzynarodowych organizacji – dzięki temu mamy kontrolę nad sytuacją.
Jeśli chodzi o NATO, niewiele mogli zrobić i nie chcielibyśmy, żeby cokolwiek zrobili. Wciągnięcie ich do kwestii krajowych odebrałoby tylko naszą narodową kontrolę nad sytuacją, tak samo jak UE. Wciąganie innych do zajmowania się czysto narodową sprawą nigdy nie działało na korzyść Polski. Utrzymując tę kwestię na swoim terenie, zachowaliśmy kontrolę, nie musieliśmy nikogo pytać o zgodę na nasze działania
— podkreśla weteran.
Żaden z krajów, które pozwoliły tym zewnętrznym siłom zarządzać imigracją, nie odniósł z tego korzyści. Żaden z nich nie może powiedzieć, że zyskał na tym cokolwiek poza wewnętrznymi problemami i niekończącymi się wypłatami świadczeń, które powinny być zarezerwowane dla ich obywateli płacących podatki
— przypomina mjr Spencer.
„Będziemy silni wobec każdego zagrożenia”
Ta agresja, nie nazwę jej wojną, nie powiodła się. Wiedzą o tym wrogowie Polski i mają teraz problem, jak poradzić sobie z najeźdźcami we własnym kraju. Nie używałbym słowa „obrona” do opisania naszych działań. Nasze działania były zgodne z prawem każdego suwerennego narodu. Wojna nie jest odpowiedzią. Jako żołnierze znamy jej koszty i realia. Zbyt wielu ludzi zbyt szybko sięga po tę groźbę, nie znając jej prawdziwych konsekwencji. Należy jej unikać tak długo jak to możliwe. Jednak ci, którzy chcieliby nas sprawdzić, muszą wiedzieć ponad wszelką wątpliwość, że będziemy silni wobec każdego zagrożenia dla Rzeczypospolitej Polskiej, zawsze musi być ona na pierwszym miejscu na zewnątrz i wewnątrz, to nigdy nie może być kwestionowane
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl mjr Rocco Spencer.
aw
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS