A A+ A++

Rolnicy ze Związku Rolniczego „Orka” kontynuują strajk głodowy w Sejmie. W sobotę dwóch protestujących źle się poczuło i przerwało głodówkę. W tym momencie w Sejmie dalej protestuje czterech rolników. „Coraz słabiej się czujemy, (…) ale cały czas mamy nadzieję, że pan premier spotka się z nami” – powiedział w rozmowie z Telewizją wPolsce Mariusz Borowiak, jeden z protestujących rolników.

Protestujący w Sejmie rolnicy wciąż wierzą, że spotka się z nimi Donald Tusk. Dziś jednak doszło do konfliktowej sytuacji protestujących z ratownikami medycznymi.

Jednemu panu, który przyszedł tutaj jako ratownik medyczny, trzęsły się ręce przy badaniu, zrobił jeden pomiar cukru koledze, wykazało 37, zrobił drugi pomiar 52. Ten pomiar, który był drugi, wyższy, pan ratownik wpisał w listę, być może trzeba było wykonać jeszcze trzeci i wyciągnąć średnią z trzech pomiarów. Drugi ratownik był bardzo niemiły o kolegi, więc solidarnie podziękowaliśmy za takie badania

— tak Mariusz Borowiak relacjonował sytuację w rozmowie z red. Maciejem Zemłą.

Do tej pory było wszystko fajnie, ratownicy medyczni przychodzili, robili swoją pracę i wychodzili. Tutaj ten pan zaczął robić politykę, gdzie powiedzieliśmy, że przepraszamy bardzo, ale my wszystkich żywimy bez względu na opcję polityczną, bez względu na to, czy jesteś medykiem, czy górnikiem. Rolnik żywi wszystkich obywateli w Polsce. Dlatego podziękowaliśmy ratownikom, powiedzieliśmy, że odmawiamy tego badania dzisiaj, gdzie nasz stan zdrowia z każdym dniem jest coraz gorszy

— dodał.

Rolnicy chcą kontynuować protest.

Protest głodowy zaczęliśmy w sześciu rolników, dwóch w sobotę opuściło Sejm ze względów zdrowotnych zostali zabrani przez ratowników medycznych. My w czwórkę jeszcze czujemy się na tyle dobrze… aczkolwiek czuję, że już trzustka mnie boli. Myślałem, że dziś sobie ją zbadam, ale niestety przy tych ratownikach muszę poczekać na wieczorną zmianę, być może przyjadą inni i wtedy poddam się badaniu

— powiedział Borowiak.

Czy protestującym uda się spotkać z Donaldem Tuskiem?

Liczymy na tę rozmowę, na te parę minut. Myślę, że pan premier nic nie straci, jeśli się z nami spotka

— mówił.

Protest rolników w Sejmie

9 maja grupa 11 rolników rozpoczęła protest w Sejmie domagając się rozmowy z premierem Donaldem Tuskiem o unijnym Zielonym Ładzie. Do Sejmu weszli na przepustki zgłoszone przez Konfederacje i PiS. Tydzień temu rozpoczęli strajk głodowy.

W sobotę dwóch protestujących musiało przerwać głodówkę. Jak powiedział PAP Mariusz Borowiak ze Związku Rolniczego Orka, rolnicy, którzy trafili do szpitala, zostali nawodnieni i podano im lekarstwa.

Zaproponowano im dalszą hospitalizację, ale poczuli się na tyle dobrze, że chcieli wrócić do Sejmu, jednak Straż Marszałkowska ich nie wpuściła

— dodał Borowiak.

Obecnie protest kontynuuje czterech rolników.

Jesteśmy coraz słabsi, samopoczucie spada przez niespożywanie pokarmów

— powiedział Jarosław Zaremba ze związku rolniczego.

Liczymy na to, że premier znajdzie parę minut i przyjdzie do nas. W środę ma obrady Sejmu, więc nie musi zmieniać swojego kalendarza

— dodał Zaremba.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia mówił w ubiegłym tygodniu, że prowadzącym w Sejmie strajk głodowy rolnikom została zapewniona pomoc medyczna „jeżeli tylko będą chcieli z niej skorzystać”. Hołownia powiedział też wówczas, że aktualna jest propozycja rozmów protestujących z ministrem rolnictwa na jego wniosek i „pod jego monitoringiem”.

Posłowie PiS wsparli protestujących

W poniedziałek do protestujących w Sejmie rolników przyszli posłowie PiS: Robert Telus, Mariusz Błaszczak i Marcin Ociepa.

Premier Donald Tusk powiedział w połowie maja, że nie planuje spotkania z „tą grupką protestujących”, bo według niego „nie są oni reprezentatywni dla polskich rolników”.

Związek „Orka” nie jest zarejestrowany.

Mamy statut. 30 członków wypełniło deklarację członkowską. Dokumenty czekają na złożenie do sądu

— powiedział Borowiak. Dodał, że związek ma swoich przedstawicieli w każdym województwie i otrzymuje coraz więcej sygnałów wsparcia od rolników z całego kraju.

Rolnicy protestują przeciwko Zielonemu Ładowi. Sprzeciwiają się też niekontrolowanemu napływowi produktów z Ukrainy.

Europejski Zielony Ład wprowadza wiele wytycznych, m.in. dla rolnictwa. Mają umożliwić osiągnięcie w Europie neutralności klimatycznej do 2050 r. Chodzi m.in. o wprowadzenie bardziej ekologicznej i mniej emisyjnej produkcji oraz redukcji użycia nawozów i środków ochrony roślin o połowę.

tkwl/Telewizja wPolsce/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBRZESKO. Wypadek na A4. Nie żyje jedna osoba. Droga jest zablokowana
Następny artykułWzmaga się aktywność kleszczy – czy to poważny problem na Podkarpaciu?