„Zbudowaliśmy wiarygodność, naszą postawą żołnierską, swoimi działaniami, swoimi kompetencjami” – mówił gen. Waldemar Skrzypczak na antenie wPolsce.pl.
Były Dowódca Wojsk Lądowych odniósł się do sytuacji na Kremlu i informacji oraz możliwej utracie przez Putina kontroli nad przepływem informacji.
Putin cały czas panował nad przekazem informacji tych, które płynęły z Moskwy w świat i tego co dotyczyło Ukrainy. Wydaje się, że Zacharowa też ma refleksje, które świadczą o tym, że ta sytuacja rzeczywiście ma miejsce. Uważam, że jest to konsekwencja nie tylko utraty przez Putina kontroli nad propagandą, nad mediami, ale również utraty kontroli nad ludźmi, którzy go otaczają, którzy kierują państwem rosyjskim i tymi, którzy kierują wojną na Ukrainie. Widać wyraźnie, że to imperium się rozpadło, bo po pierwsze nie jest takie jakie było przed wojną na Ukrainie, po drugie to co się dzieje na Kremlu świadczy o tym, że wojna, która tam się toczyła cicho w salonach, za kulisami, ona w zasadzie już wychodzi na ulicę. Prawdopodobnie będzie miała rozmiary sporu dotyczącego elit rządzących, ale wydaje się, że to się będzie rozszerzało. To może być początek końca panowania Putina
– powiedział Skrzypczak.
Ludzie w otoczeniu Putina, ci którzy mają duże wpływy w Rosji, są to ludzie, którzy dorobili się majątków za czasów Putina, którzy dzierżą dużą władzę, mają wszędzie w Rosji duże wpływy. W związku z tym będą dążyć do tego, aby stery władzy przejął ktoś, kto będzie im sprzyjał, kto będzie gwarantował im bezpieczeństwo i dalsze ich funkcjonowanie. Zadaje sobie takie pytanie. Zgoda, niech oni przejmą władzę, niech oni dalej trzymają za buzie cały naród rosyjski, ale co z armią rosyjską, która w tej chwili na polach Ukrainy dostaje baty? Moim zdaniem to stawia Rosję w sytuacji koniecznej zmiany kierunku funkcjonowania tego państwa. Na pewno nie w kierunku takiego zamordyzmu jak za Putina, będą musieli szukać innego rozwiązania, które być może będzie akceptowalne dla USA, dla NATO, dla Unii Europejskiej i dla wszystkich innych państw, które nie chcą wymazywać Rosji z mapy świata, bo Rosji z mapy świata wymazać się nie da, natomiast Rosję Putina wymazać trzeba
– mówi.
Gen. Waldermar Skrzypczak odniósł się też do kwestii obecności Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Byłem uczestnikiem wprowadzania Polski do NATO. To był szereg sprawdzianów, egzaminów. W zasadzie każda wizyta naszych obecnych kolegów z NATO w Polsce wówczas, to był jakby egzamin, test naszych zdolności, naszych umiejętności, naszej woli. Polska armia przeszła metamorfozę z armii w stylu radzieckim, poradzieckim do armii NATO-wskiej. To był długi proces, długa droga, bardzo wyboista, ponieważ te zmiany dotyczyły zmian strukturalnych, organizacyjnych, mentalnych, sprzętowych. Odzyskaliśmy kompatybilność, odzyskaliśmy interoperacyjność, ale kluczowa dla zbudowania wiarygodności w NATO, głównie w kontekście Amerykanów, była misja w Iraku i w Afganistanie. Zbudowaliśmy wiarygodność, naszą postawą żołnierską, swoimi działaniami, swoimi kompetencjami. Udowodniliśmy Amerykanom, że jesteśmy godnym sojusznikiem w NATO
– stwierdził.
Zdaniem Skrzypczaka, Polska pełni jedną z ważniejszych ról w Sojuszu.
Mamy jedną z ważniejszych ról, oczywiście to lata pracy żeby taką pozycję zbudować. Wydaje się, że swoją wiarygodnością, swoim udziałem w procesie budowy struktur nowego NATO, które widzimy teraz, zupełnie inne politycznie i militarnie, bo przecież wojna na Ukrainie zmobilizowała NATO do tego, żeby miało większy potencjał militarny. Również to my, jako Polacy, jako jeden z niewielu członków NATO, byliśmy ramię w ramię z Amerykanami, czy to w Iraku, czy w Afganistanie. Nasza pozycja jest jedną z kluczowych w Sojuszu Północnoatlantyckim jeżeli chodzi o Europę
– mówił.
mw/mly/wPolsce.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS