A A+ A++

Cyklotron, który od 2016 roku powinien rocznie leczyć 400 pacjentów, w tym dzieci, nie jest odpowiednio wykorzystywany. Najwyższa Izba Kontroli wskazała, co należy zrobić, aby osoby z nowotworami mogły skorzystać z nowoczesnej metody terapii.

– Nowoczesny cyklotron jest wykorzystywany znacznie poniżej potencjału. Rocznie można wyleczyć nim 400 pacjentów. Tymczasem w ciągu czterech lat leczeniu poddano 360 pacjentów – mówi Marian Banaś, prezes Najwyższej Izby Kontroli.

Szef NIK podkreśla głównym powodem tak niskiej liczby terapii jest to, że w połowie 2016 roku do wykazy świadczeń gwarantowanych wpisano niewiele typów schorzeń. W efekcie ponad połowie osób, które się kwalifikowały do leczenia został ono odmówione. Nic nie dało też poszerzenie listy w 2019 roku. Oprócz tego cyklotronem przestano leczyć dzieci.

Z raportu NIK-u wynika, że „ani Minister Zdrowia, ani NFZ, ani Narodowy Instytut Onkologii Oddział w Krakowie nie uczyniły wystarczająco dużo, by protonoterapia była rzeczywiście dostępna. Urzędnicy nie zakwalifikowali do programu leczenia prawie trzech czwartych rekomendowanych rodzajów nowotworów”.

Co trzeba zrobić?

Według zaleceń pokontrolnych ministerstwo zdrowia powinno poszerzyć listę wskazań do terapii nowotworów zlokalizowanych poza narządem wzroku, wypracować w zasady organizacji świadczenia czy podjąć, w ramach nadzoru nad NFZ i świadczeniodawcą, działań zmierzających do wznowienia terapii pacjentów pediatrycznych w ramach obecnej umowy na te świadczenia lub też rozważenia wyboru nowych świadczeniodawców.

Krótką listę zadań otrzymał również prezes NFZ, który powinien podjąć działania, które zapewnią dzieciom cierpiącym na nowotwory dostęp do nowoczesnego leczenia czy umożliwić wszystkim oddziałów Narodowego Funduszu Zdrowia przeprowadzanie postępowań w celu zawierania umów na realizację świadczeń zdrowotnych w zakresie protonoterapii nowotworów.

Czym jest ta forma terapii?

Protonoterapia to metoda radioterapii, która do napromieniania zmian nowotworowych wykorzystuje wysokoenergetyczne wiązki protonów. Jest ona coraz częściej stosowana, gdy położenie nowotworu w stosunku do struktur krytycznych, wrażliwych na napromienianie, znacznie ogranicza lub uniemożliwia stosowanie klasycznej radioterapii. Metoda ta dostarcza dawkę precyzyjnie w obszar guza przy minimalizacji dawki deponowanej poza nim, co ogranicza odległe skutki radioterapii, co jest szczególnie ważne w przypadku dzieci.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNIK zawiadamia prokuraturę po kontroli w Polskiej Fundacji Narodowej
Następny artykułApel Caritasu w Mozambiku o pomoc dla wygnanych