Wokół Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych (RFIL), który zakłada bezzwrotne wsparcie na realizację projektów infrastrukturalnych, edukacyjnych, cyfryzację, jest wiele emocji.
Pierwszy podział pieniędzy został ogłoszony w lipcu ub.r. przed drugą turą wyborów prezydenckich. Wtedy każdy samorząd, który złożył wniosek, otrzymał pieniądze. Słynne “czeki” z dykty wręczał, objeżdżając Polskę, premier Mateusz Morawiecki. Poznań dostał wtedy prawie 100 mln zł, które przeznaczył m.in. na remont wiaduktu na ul. Kurlandzkiej czy modernizację schodów na moście Dworcowym.
Wszystkie miasta pominięto
Druga tura RFIL w grudniu zakończyła się wielkimi sporami, bo rząd PiS zupełnie pominął duże miasta. Poznań złożył wnioski na prawie 540 mln zł. Nie dostał ani złotówki. Wśród projektów była m.in. rozbudowa Szkoły Podstawowej nr 68 o profilu integracyjnym, inwestycje w szpitalu im. Strusia, a także drogi, miejski ośrodek pomocy rodzinie, parki czy drogi rowerowe.
Prezydent Jacek Jaśkowiak nie krył oburzenia. Wysłał do premiera list. “Z zaskoczeniem, niezrozumieniem i smutkiem przyjąłem wyniki naboru wniosków” – napisał prezydent i przypominał: – “Miasto Poznań złożyło w ramach naboru 37 wniosków na łączną kwotę ponad 540 mln zł i nie uzyskało dofinansowania na żaden ze zgłoszonych projektów” – wskazał Jaśkowiak, domagając się wyjaśnień, dlaczego wnioski pominięto.
– Rząd PiS wyciął wszystkie wnioski Poznania i innych miast. Premier mówi o rzekomym niedzieleniu Polski na A, B czy C, a dokładnie to robi – komentował wtedy wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
Poznań dostał tylko 4,5 mln zł
W środę ogłoszono wyniki trzeciej edycji tego funduszu. Wielkopolska otrzymała łącznie ok. 122 mln zł, z czego prawie 16 mln zł trafi do aglomeracji poznańskiej.
4,5 mln zł trafi do Warty Poznań na modernizację infrastruktury przy Drodze Dębińskiej. – Wiemy, że to jest początek i część dofinansowania. Rozmawiałem rano z prezydentem Jackiem Jaśkowiakiem, jest otwarty na współpracę – mówił podczas spotkania online poseł Szymon Szynkowski vel Sęk, szef poznańskiego PiS.
Wiceprezes Warty Bartosz Wolny na klubowej stronie internetowej mówi tak: – Bardzo się cieszymy z tego, że nasza inwestycja uzyskała wsparcie z budżetu centralnego. To kolejne źródło finansowania dla modernizacji tych terenów, którą chcemy przeprowadzić w pięciu etapach. Ta koncepcja spodobała się niedawno poznańskim radnym, więc można powiedzieć, że krok po kroku zbliżamy się do uzbierania całej kwoty. Dalej szukamy wsparcia dla tej inwestycji.
Przypomnijmy, że koszt całej inwestycji to aż 43 mln zł. Chodzi o zapewnienie infrastruktury dla sekcji piłki nożnej, szermierki, tenisa ziemnego oraz hokeja na trawie. – Wiemy, że potrzeba więcej. Ale to pozwoli zacząć całą inwestycję – tłumaczy radna Klaudia Strzelecka.
Dlaczego ta kwota dla Poznania jest ponad 10 razy niższa od złożonych wniosków? – Suma złożonych wniosków we wszelkich konkursach znacząco przekracza sumy wybranych wniosków – odpowiada Szynkowski vel Sęk i przekonuje, że kwota prawie 100 mln zł dla Poznania od początku rządowego funduszu jest jedną z najwyższych sum w całej Polsce.
Sześć inwestycji w powiecie
W powiecie poznańskim dofinansowanie otrzymało sześć inwestycji. To Środowiskowy Dom Samopomocy dla osób niepełnosprawnych w Mosinie (1,4 mln zł) i Międzypokoleniowe Centrum Inicjatyw Lokalnych w Kostrzynie (800 tys. zł).
Bardzo potrzebną inwestycją jest rozbudowa Szkoły Podstawowej w Robakowie (gmina Kórnik, 6 mln zł), a także zbiornik retencyjny w dolinie rowu Żabinka w Luboniu (730 tys. zł). Na liście jest też chodnik w Wagowie (gmina Pobiedziska, 450 tys. zł) oraz stacja ujęcia wody w Jeziorkach (gmina Stęszew, 2 mln zł).
– Łącznie to ponad 11,3 mln zł na konkretne i potrzebne lokalnie inwestycje – mówi Filip Żelazny, radny powiatowy. Powiat poznański jest jednym z nielicznych samorządów w Polsce, które w czasie pandemii nie ucierpiały finansowo.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS