Jednym z plusów procesów sądowych jest to, że dzięki nim ujawniane zostają informacje, które technologiczni giganci woleliby zostawić dla siebie. Tym razem światło dzienne ujrzała wielka tajemnica Google’a i Apple’a.
W 2023 roku Departament Sprawiedliwości USA złożył pozew przeciwko należącej do spółki Alphabet firmy Google. Gigant został oskarżony o praktyki monopolistyczne na rynku wyszukiwarek i reklamy internetowej.
Postępowanie trwa, a wyszukiwarkowy gigant oraz jego partnerzy są zmuszani do ujawnienia dokumentów zdradzających kulisy całego biznesu. A te są bardzo interesujące.
Ile Google płaci Apple’owi za bycie domyślną wyszukiwarką na iPhonie, iPadzie i Macu?
Z ujawnionych dokumentów wynika, za to, by Google było domyślną wyszukiwarką w przeglądarce Safari, Apple w samym tylko 2022 roku zgarnął – uwaga – 20 miliardów dolarów.
20 mld dol. rocznie. Niemal 1,7 mld dol. miesięcznie. Prawie 55 mln dol. dziennie. Tylko za to, by iPhone, iPad i Mac po wyjęciu z pudełka i wyszukaniu jakiejś informacji kierowały użytkownika do wyszukiwarki Google.
A te 20 mld dol. rocznie nie zapięczętowało nawet umowy na wyłączność, bo z poziomu ustawień można wymienić wyszukiwarkę Google na Bing, Yahoo, DuckDuckGo czy Ecosia. Google za astronomiczną kwotę zaklepał sobie “jedynie” pierwszeństwo na liście.
Warto podkreślić, że ujawnione dane dotyczą 2022 roku, więc od tego czasu kwoty mogły wzrosnąć. Dopiero w 2023 Bing rozpoczął poważną walkę z Google’em dzięki integracji ze sztuczną inteligencją Copilot. To Microsoft zdaje się mieć dziś technologiczną przewagę na rynku wyszukiwarek, ale brakuje mu sposobów na dotarcie do użytkowników. Google godzi się na gigantyczne opłaty w dużej mierze po to, by tak pozostało.
“Kogo wybierze Apple, ten zostaje królem wyszukiwarek” – twierdzi szef Microsoftu
Podczas procesu ujawnione zostały także dokumenty, z których wynika, że Microsoft zaoferował Apple’owi oddanie 90 proc. przychodów z reklam za to, by to Bing stał się domyślną wyszukiwarką na iPhone’ach, iPadach i Macach.
Microsoft był w stanie pójść na wiele ustępstw, w tym usunięcie nazwy Bing z wyników wyszukiwania w przeglądarce Safari. Producent iPhone’ów wolał jednak pozostać przy partnerstwie z Google’em.
Cała gra toczy się przede wszystkim o rynek wyszukiwarek i reklamy internetowej w USA, gdzie Apple ma dominującą pozycję na rynku smartfonów. Technologiczni giganci zdają sobie sprawę, że większość użytkowników nie ingeruje w domyślne ustawienia smartfonu, dlatego to od nich może zależeć czyjeś być albo nie być.
“Kogokolwiek wybiorą, zostanie królem” – miał stwierdzić szef Microsoftu Satya Nadella.
Źródło: Bloomberg, Yahoo Finance
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS