A A+ A++

Data dodania: 2021-09-27 (12:47)
Komentarz surowcowy DM BOŚ

Po ubiegłotygodniowych zwyżkach cen ropy naftowej, nowy tydzień przynosi kontynuację wzrostów cen tego surowca. Cena ropy WTI zbliżyła się już do 75 USD za baryłkę, z kolei notowania ropy Brent wystrzeliły w górę do okolic 78 USD za baryłkę. W obu przypadkach, jest to już piąta sesja wzrostowa z kolei – o ile oczywiście zwyżka utrzyma się do końca dnia. Presja na wzrost cen ropy naftowej wynika głównie z obaw dotyczących produkcji tego surowca w obliczu wzmożonego ostatnio popytu.

Duże znaczenie ma wzrost notowań gazu ziemnego w ostatnim czasie, który sprawia, że ropa staje się relatywnie atrakcyjniejsza cenowo jako źródło energii.

Zwiększony popyt na ropę naftową sprawia, że w wielu miejscach na świecie kurczą się zapasy tego surowca. Tymczasem produkcja rośnie, ale powoli. Popandemiczny powrót Stanów Zjednoczonych na rynek ropy został przerwany przez uderzenie huraganów (głownie huraganu Ida), które przyczyniło się do ograniczenia wydobycia ropy naftowej w rejonie Zatoki Meksykańskiej na wiele tygodni. Także kraje OPEC+ zwiększają produkcję relatywnie powoli – i to nie tylko ze względu na narzucone na poszczególne kraje limity produkcji, wynikające z porozumienia naftowego, lecz także w wyniku przestarzałej i niedofinansowanej w trakcie pandemii infrastruktury.

W kontekście powyższych informacji, niedawna sprzedaż ropy naftowej z chińskich rezerw miała niewielkie znaczenie dla poziomu cen – zresztą, obejmowała ona małe ilości surowca, nieistotne z punktu widzenia globalnej podaży (będące nawet ułamkiem dziennego zapotrzebowania na ropę w Chinach).

W rezultacie, w krótkoterminowej perspektywie może jeszcze pojawiać się presja na wzrost notowań ropy naftowej. Niemniej, warto pamiętać, że obecne poziomy cenowe mogą już powoli uderzać w konsumpcję tego surowca, co zresztą miało miejsce już w lipcu br.

Paliwowa panika w Wielkiej Brytanii

W ostatnich dniach na rynkach paliw szczególnie głośno jest o problemach z łańcuchami dostaw w Wielkiej Brytanii. Niedostatek kierowców w tym kraju po Brexicie sprawił, że wiele stacji paliw ma kłopoty z zaopatrzeniem. Te informacje pociągnęły za sobą kulę śnieżną w postaci panicznego wykupywania paliw ze stacji przez brytyjskich kierowców.

Jeszcze wczoraj spółka BP poinformowała, że w niemal jednej trzeciej stacji benzynowych tej firmy wyczerpały się zapasy paliwa. Z kolei dzisiaj agencja Reuters podała, że 90% stacji benzynowych, operujących w największych miastach Wielkiej Brytanii, wyprzedała już całe swoje paliwo.

Trwająca już kilka dni panika sprawiła, że wiele stacji benzynowych racjonowało paliwo w ostatnich dniach, a spora część z nich zupełnie się zamknęła. Obecnie brytyjski rząd próbuje zażegnać kryzys poprzez m.in. nową pulę wiz dla obcokrajowców. Niemniej, póki co są to bardziej doraźne środki niż długoterminowe rozwiązania.

Źródło: Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy DM BOŚ SA

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.

Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.


Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułObsada sędziowska na Puchar Polski. VAR na dwóch meczach
Następny artykułKolejki do stacji paliw. Minister ds. środowiska apeluje do kierowców