20 marca 2024 r. w żnińskiej Bibliotece Publicznej odbyło się spotkanie z Sylwią Antoniną Ciesielską promujące jej pierwszy tomik wierszy pt. „Ty wschód Ja Zachód”.
Spotkanie poprowadziła dyrektorka książnicy Beata Czaczyk, która przedstawiając autorkę powiedziała, że jest osobą z radością patrzącą na świat, pełną optymizmu, którym zaraża innych. – Cechuje ją niesamowita wrażliwość, która przełożyła się na karty publikacji, którą państwo będziecie mogli dzisiaj wraz z dedykacją autorki nabyć – usłyszano.
Pani Sylwia zawodowo związana jest z branżą rolniczą – jest agroekspertem i od ponad 12 lat prowadzi własną firmę „Agro Pałuki”. W Radio Żnin FM prowadzi też autorską audycję Rolniczy Poranek.
Rodzima Pałuczanka pisze właściwie od zawsze. – Zaczęło się na pewno w szkole podstawowej, w klasie drugiej-trzeciej. Wtedy właśnie napisałam swoją pierwszą książeczkę pt. „Zjadłam zielone, a było czerwone”. O jabłku. To była pierwsza taka książeczka zrobiona przez dziecko, posklejana taśmą klejącą wraz z rysunkami ręcznymi – powiedziała pani Sylwia dodając, że wówczas rodzice z radością przyjęli jej dzieło. W szkole średniej autorka wróciła do swojej pasji, a motywatorką do pisania była dla niej polonistka Maria Tafelska, której pani Sylwia na spotkaniu podziękowała. – Pani Maria to była też taka inspiracja. Ja pamiętam jeszcze z czasów liceum, pani Maria mówiła zawsze do mnie tak: „Pamiętaj Sylwia, czekoladki możesz nie mieć, ale kwiatki w wazonie pamiętaj zawsze miej. Żywe kwiaty to życie i to jest taka duchowość. I ja bardzo dziękuję pani Mario za przekazanie mi tej duchowości – usłyszano. Wiatru w żagle pisarce dodawała też Anna Chęś, która zachęcała ją do pisania. – Ja jednak wszystko kładłam do szuflady i tak naprawdę w momencie kiedy pojawiła się choroba, to naszła mnie taka myśl, że ja nie mam czasu na to, by poczekać z rok, dwa czy trzy. Nie. Tu i teraz. I dlatego powstał ten tomik poezji – powiedziała Sylwia Antonina Ciesielska, zaś Beata Czaczyk dodała: – Domniemam, że ten tomik był taką receptą na to wszystko, co się z Tobą działo. Sobie tę receptę wystawiłaś i stwierdziłaś, że to jest dobry kierunek, że ty masz po co żyć, masz dla kogo żyć i że warto żyć i przelać te wszystkie myśli, które ci towarzyszyły na papier.
Tomik zawiera wiersze, które odzwierciedlają różne etapy życia pani Sylwii. Jak napisała w przedmowie do tomiku Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz: W każdym z zamieszczonych utworów autorka wnikliwie przygląda się doświadczeniom metafizycznym. Warto podkreślić, że to nie tylko abstrakcyjne rozważania, lecz także personalne spojrzenie poetki na świat, oparte na jej własnych życiowych doświadczeniach. Mimo trudnych chwil, z jakimi musiała się zmierzyć, nie traci w swojej poezji radości, a wręcz przeciwnie – ukazuje piękno codzienności, nawet w najmniejszych gestach i zdarzeniach.
W tomiku liczącym 71 stron znalazły się 32 wiersze z podziałem na 4 części: Ufność, Przemijanie, Wdzięczność, Mała ojczyzna. Znalazły się w nim także fotografia autorstwa Sylwii Antoniny Ciesielskiej i jej męża Waldemara Ciesielskiego.
Agnieszka Kuchnia–Wołosiewicz jest redaktorem i korektorem tomiku wierszy pani Sylwii. Dzięki jej zaangażowaniu udało się go wydać w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero. Panie poznały się w 2023 r. w Piastowie na koncercie muzyka na stałe mieszkającego w Londynie Remiego Juśkiewicza, Towarzyszyła mu wówczas cała ekipa REMIZY (programu artystyczno–rozrywkowego, którego on jest autorem) wraz z Agnieszką Kuchnią-Wołosiewicz. – Ja podesłałam jej wiersze, ona dała mi kopa, żeby te wiersze zebrać i wydać ten tomik poezji. I tak to się właśnie zaczęło – powiedziała pani Sylwia.
Agnieszka Kuchnia-Wołosiewicz na spotkanie nie dotarła, ale przesłała nagranie, które wyświetlono na ekranie. To ona właśnie rozpoczęła ucztę duchową recytując jako pierwsza jeden z wierszy autorki. Następnie wiersze z tomiku zaprezentowała sama autorka, a także prowadząca spotkanie Beata Czaczyk oraz pracownicy książnicy: Ewa Malak, Barbara Filipiak i Aleksander Paradowski praz najmłodszy wielbiciel poezji pani Sylwii – Jędrek Nowak. Oprawę muzyczną spotkania zapewniła Joanna Kalka.
Na tytuł tomiku nałożyły się dwa aspekty. – Jak ja byłam dzieckiem, państwo na pewno pamiętają, był taki film „Północ-Południe”. A że ja jestem z gospodarstwa, gdzie tato tą cebulę wiecznie uprawiał i myśmy te chwasty tam przerabiali, pamiętam, że sobie wtedy tak opowiadaliśmy o tym filmie i ja mówię tak na tym polu: „Tato, ale ja to chyba coś zrobię takiego i ten film będzie Wschód-Zachód”. A potem w czasie choroby leżąc, bo niekoniecznie byłam sprawna, mój mąż będąc na spacerze, podarował mi właśnie to zdjęcie, które zrobił – zachód słońca. I ono znalazło się na okładce, i tak naprawdę te wszystkie czynniki złożyły się na ten tytuł „Ty wschód Ja zachód” – powiedziała pani Sylwia.
Na zakończenie spotkania głos zabrała Maria Tafelska, której uczennicą w szkole średniej była Sylwia Antonina Ciesielska. – Przede wszystkim Sylwio chcę ci pogratulować. Jestem dumna, że byłaś moją uczennicą. Widzę, że masz bardzo bogate wnętrze i bardzo, bardzo młodą duszę, bo umiesz cieszyć się życiem. I wiesz, co w życiu jest ważne. Wiara twoja jest naprawdę imponująca, w każdym wierszu jest ta ufność, że Bóg nad tobą czuwa, wierzysz w Jego opatrzność. W porównaniu z wierszami młodych ludzi, które nieraz do mnie trafiają bym je oceniła, to przede wszystkim tam jest noc, a u ciebie jest słońce, tam jest smutek, melancholia, poczucie bezsensu, jakieś takie dekadenckie nastroje. Nie wiem dlaczego ci młodzi ludzie nie potrafią cieszyć się życiem, a ty swoją filozofią życia przypominasz mi filozofię życia starożytnych Greków, twórców filozofii stoickiej, którzy głosili taką prawdę: że jeżeli człowiek chce osiągnąć w życiu szczęście to musi godzić się ze swoim losem i bez względu na to, co ten los, życie człowiekowi daje, musi to przyjąć ze spokojem, bo tylko wtedy może być szczęśliwym. Także naprawdę gratuluję ci serdecznie, no i pisz dalej – powiedziała Maria Tafelska.
Gratulacje w imieniu własnym i pracowników książnicy złożyła Sylwii Antoninie Ciesielskiej dyrektor biblioteki Beata Czaczyk, zastępca burmistrza Żnina Halina Rosiak-Kozłowska, a także uczestnicy spotkania autorskiego. Anna Jarecka – dyrektor Gminnego Domu Kultury w Rogowie podarowała autorce niezwykły prezent będący nawiązaniem do dziecięcych marzeń autorki. Pani Sylwia mówiła wówczas swemu tacie Tadeuszowi, że kiedyś przyjdzie taki czas, że napisze książkę i dostanie za nią skrzynkę pepsi coli, która w tamtych latach była towarem deficytowym. Zatem w dniu premiery pierwszego tomiku autorki, pani Ania Jarecka podarowała jej, jako spełnienie marzeń sprzed lat, skrzyneczkę z dwoma butelkami tego napoju, aby wypiła go z tatą, świętując swój sukces.
Na uczestników spotkania czekał słodki poczęstunek, a autorka podpisywała swój tomik i chętnie z wszystkimi się fotografowała.
Barbara Filipiak
Aktualizacja: 22/03/2024 08:29
Autor: Pałuki
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS