Zbliżający się do pięćdziesiątki postawny mężczyzna w okularach, w ciemnej marynarce i błękitnej koszuli nie chciał w środę wyjaśniać ani odpowiadać na pytania. Gdy sędzia Anna Jordan-Chajczyk zapytała go, czy przyznaje się do winy, odpowiedział krótko: – Do wyjaśnień, które złożyłem wcześniej [w czasie śledztwa – red.], przyznaję się. Resztę zostawiam do oceny wysokiego sądu. Bo są sprzeczności odnośnie do prędkości, która jest mi przypisywana. Kwestionuję to, że jechałem 100 km na godz.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS