Jason Schreier ponownie pochylił się nad paskudną sytuacją związaną z Gearbox Software. Deweloperzy Borderlands 3 zostali wczoraj poinformowani, że pomimo świetnych wyników gry, nie mogą liczyć na obiecane wcześniej premie.
Twórcy Borderlands 3 zostali oszukani?
Tytułem wstępu na pewno warto wyjaśnić nietypowe finansowanie w Gearbox Software. Wszyscy deweloperzy dołączając do studia godzą się na pracowanie za mniejsze pieniądze względem standardów w branży, ale mogą za to liczyć na podział zysków. Firma od początku powstania wypracowała sobie system 60/40 – 60% zarobionych pieniędzy trafia do studia i szefów, a 40% jest dzielone pomiędzy twórców. Taki system działał świetnie po przykładowo premierze Borderlands 2 – gra okazała się sukcesem i wielu pracowników studia mogło sobie kupić domy za lukratywne bonusy.
Jednak od 2012 roku (premiera Borderlands 2) Gearbox Software opracowało dwie fatalne gry (Aliens: Colonial Marines w 2013 roku i Battleborn w 2016 roku), więc deweloperzy otrzymywali mniejsze wypłaty i nie mogli liczyć na wielkie premie. Wszystko miało się zmienić po premierze Borderlands 3 – studio widząc potencjał obiecywało nawet sześciocyfrowe bonusy. Deweloperzy słysząc tak pozytywne informacje, chętnie zostawali przy biurkach po nocach i w weekendy… W końcu wszyscy wierzyli, że ich trud zostanie w końcu odpowiednio nagrodzony.
Borderlands 3 trafił na rynek, okazał się dużym sukcesem, a wczoraj Randy Pitchford ujawnił złą wiadomość – bonusy będą znacznie niższe niż obiecywano. Według szefa, gra była droższa niż się spodziewano. Twórcy podczas w połowie produkcji musieli przeskoczyć na nowy silnik (z Unreal Engine 3 na Unreal Engine 4), a według umowy na początku Borderlands 3 musi odzyskać cały budżet (około 95 mln dolarów na przygotowanie gry + rozszerzenia), by Gearbox faktycznie zarabiało. Problemem według CEO nie jest COVID-19
Deweloperzy pewnie nie zwróciliby się do redaktora Kotaku i zrozumieliby sytuację, ale Strauss Zelnick, dyrektor generalny Take-Two (wydawca), potwierdził rekordową sprzedaż Borderlands 3. Gra ma zostać najchętniej kupowanym tytułem w całym uniwersum.
Pieniądze dla deweloperów? Na koncie szefa
I tutaj właśnie pojawił się problem, ponieważ deweloperzy otrzymując zapewnienia o „wielkich premierach” i słuchając wypowiedzi Zelnicka, wierzyli w otrzymanie pieniędzy, planowali wydatki i teraz część z nich może znaleźć się w trudnej sytuacji. Problemem okazuje się jeszcze sprawa z 2016 roku – wtedy to Pitchford miał otrzymać 12 mln dolarów premii, która powinna trafić na konta deweloperów, jednak pieniądze nigdy nie zostały przelane dla twórców. Teraz sami zainteresowani mówią, że mają dość i najbliższe tygodnie mogą być kluczowe dla całego Gearbox. Szef słysząc niezadowolenie pracowników, wspomniał tylko, że mogą po prostu odejść… Choć zaznaczył, że może uzyskać dodatkowe pieniądze od 2K w ramach zaliczki na nowe pozycje – sytuacja nie jest jednak pewna.
Sprawdźcie kolejne informacje o serii Borderlands:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS