Cztery dni po agresji Rosji na Ukrainę Krystian Tomczak z Krakowa siedział przy piwie w Browariacie przy ul. Francuskiej w Katowicach. Umówił się tutaj z Robertem Kłosem, właścicielem pubu. Ku jego zaskoczeniu, Robert pojawił się po chwili z naręczem zabawek. Okazało się, że właśnie kupił je dla sześcioletniego chłopca, który ewakuował się z mamą z Ukrainy.
– Przychodzi do nas dużo gości z Ukrainy. Do jednego z nich miała przyjechać kuzynka z synem. Zrobiliśmy w lokalu zbiórkę wśród naszych stałych bywalców. Zebraliśmy 2,5 tys. zł. Pieniądze przekazaliśmy ukraińskiej rodzinie na start, ale dodatkowo poszedłem na zakupy, bo przecież dziecko od pieniędzy wolałoby zabawki. Kupiłem tor wyścigowy i jeszcze jakieś inne rzeczy – opowiada Robert.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS