Mieszkaniec powiatu rybnickiego wezwał policję, bo twierdził, że ktoś postrzelił jego partnerkę. Mundurowi pilnie udali się na interwencję, a kiedy przyjechali pod wskazany adres okazało się, że nikomu nic się nie stało. Za nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna otrzymał mandat karny.
Wczoraj, po godzinie 23.00 do dyżurnego komisariatu policji zadzwonił 40-latek, który twierdził, że ktoś postrzelił jego partnerkę.
Gdy policjanci przyjechali pod wskazany adres przy ulicy Tadeusza Kościuszki w Czerwionce – Leszczynach okazało się, że do żadnego takiego zdarzenia nie doszło. Za bezpodstawną interwencję mężczyzna otrzymał mandat karny – relacjonuje asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowy KMP w Rybniku.
Zobacz także
Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem o czym mówi art. 66 kodeksu wykroczeń. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy uniemożliwiamy połączenie osobie, która realnie potrzebuje pomocy.
Ponadto, zaangażowanie służb ratowniczych czy porządkowych do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą one być w miejscu, gdzie tej pomocy rzeczywiście ktoś potrzebuje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS