Serialowa Bożenka z “Klanu” odrzuciła propozycję posady trenerki w ostatniej edycji “Tańca z gwiazdami”. Wiedziała, że w składzie jurorskim są roszady i ostrzyła sobie pazurki na miejsce za stołem sędziowskim. Była przekonana, że dostanie tę pracę, niestety po castingu usłyszała, że jej kandydatura nie została przyjęta.
Agnieszka Kaczorowska nie ukrywała rozczarowania i chętnie rozwodziła się w tym temacie w rozmowach z prasą. Jej rozgoryczone wypowiedzi i późniejsze ataki na Rafała Maseraka doprowadziły do otwartego sporu z ekipą “Tańca z gwiazdami”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczorowska atakuje produkcję “Tańca z gwiazdami”
W trakcie trwania ostatniej serii tanecznego show o castingu i produkcji Agnieszka Kaczorowska wypowiadała się dość dyplomatycznie. Gdy jednak wyłoniono już zwyciężczynię 27. edycji “Tańca z gwiazdami”, celebrytka postanowiła odpiąć wrotki. W jednym z ostatnich wywiadów otwarcie oskarżyła stację o szowinizm.
W rozmowie z Plejadą Kaczorowska wyznała, że z decyzją produkcji już się pogodziła, ale ma problem z powodem, dla którego nie dostała tej pracy.
– Nie mam pretensji do kogokolwiek […]. Było mi przykro z innego powodu. Ta złość, która we mnie była, wynikała z tego, jaki dostałam feedback […] – powiedziała gwiazda “Klanu”. – To po było moje pierwsze pytanie, kiedy otrzymałam telefon, że casting był spoko, tylko wybraliśmy kogoś innego. Mówię ok, jasne, rozumiem, nie pierwszy casting, który przegrałam. Tylko możecie mi, proszę, dać jakiś feedback, co nie zagrało, czego mi brakowało albo co zaważyło? Najpierw była cisza w telefonie, a potem cytuję: testosteron […]. Byłam w szoku! Zrozumiałam, że nie otrzymałam tej posady, dlatego, że nie jestem facetem – dodała Agnieszka Kaczorowska.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS