Frustrację tweetami prezydenta USA związanymi z nobilitowaniem kontrowersyjnych postaci Kościoła katolickiego wyrazili w rozmowie z agencją CNA urzędnicy pracujący w administracji Donalda Trumpa. Zdaniem anonimowych rozmówców, poparcie jakie wydaje się wyrażać prezydent dla takich osób, jak były nuncjusz apostolski w Stanach Zjednoczonych abp Carlo Maria Viganò oraz autor i znany katolicki autor i akademik Taylor Marshall, niweczą trud innych katolików, którzy starają się na co dzień budować wśród przedstawicieli tego wyznania pozytywny wizerunek swego przełożonego i głowy państwa.
W ciągu ostatnich tygodni wśród bohaterów udostępnianych przez prezydenckiego Twittera, pojawiły się osobowości mocno polaryzujące środowisko katolików w USA i na świecie. Zarówno abp Viganò, który w ubiegłym roku zarzucił papieżowi Franciszkowi i innym hierarchom watykańskim tuszowanie przypadków pedofilii w amerykańskim Kościele, jak i nawrócony z anglikanizmu na katolicyzm Marshall, związany z tradycjonalistycznym Bractwem Kapłańskim św. Piotra, otwarcie popierają Trumpa, a jednocześnie „są bardziej znani z krytyki władz Kościoła niż ze swych poglądów na temat świeckiej polityki” – zauważa dziennikarz CNA i powołuje się na opinie dwóch anonimowych katolików piastujących wyższe stanowiska w administracji prezydenckiej. Ich zdaniem, uznanie prezydenta dla poglądów abp. Viganò i Marshalla stawia Biały Dom w opozycji do amerykańskich biskupów.
„To stawia tych z nas, którzy troszczą się o Kościół i traktują poważnie wykonywaną pracę, w problematycznym położeniu” – powiedział jeden z urzędników Białego Domu, który zarazem wyraził przekonanie, że jego zaangażowania w służbę publiczną jako katolika ma olbrzymi sens i znaczenie.
„Każdy wie, że w kampanii potrzebni są wyborcy religijni, a na pewno wyborcy katoliccy” – dodał, tłumacząc, że dla niego i wielu innych katolickich pracowników administracji kluczowe znaczenie mają takie kwestie, jak wolność religijna i obrona życia.
Drugi rozmówca CNA – wysoki rangą urzędnik administracji, który uczestniczy w cotygodniowych spotkaniach z prezydentem w Gabinecie Owalnym – zauważył, że biskupi USA nie wsparli dostatecznie wysiłków prezydenta na rzecz wolności religijnej, dlatego stratedzy Białego Domu namówili go do zabiegania o katolickie głosy przy wykorzystaniu takich postaci, jak Marshall i abp Viganò.
Według urzędników, za decyzję o sięgnięciu do przedstawicieli Kościoła spoza katolickiego mainstreamu odpowiedzialny był inny katolik – Dan Scavino, zastępca szefa sztabu komunikacji Białego Domu i dyrektor mediów społecznościowych prezydenta.
Rozmówcy CNA zwrócili uwagę, że list abp Viganò pojawił się twitterowym koncie Trumpa niedługo po tym, jak prezydent spotkał się z falą krytyki związanej z jego wizytą 2 czerwca w Narodowym Sanktuarium św. Jana Pawła II w Waszyngtonie. Ostra krytyka tego gestu ze strony arcybiskupa Waszyngtonu Wiltona Gregory’ego oraz brak entuzjazmu biskupów dla wysiłków prezydenta na rzecz wolności religijnej sprawiały, że postanowiono sięgnąć po głosy innych katolików.
10 czerwca na Twitterze prezydenckim opublikownao długi list od abp. Carlo Viganò, w którym duchowny pochwalił prezydenta za jego zaangażowanie w toczącej się obecnie na naszych oczach wojnie duchowej i cywilizacyjnej. Przy okazji powtórzył własne teorie na temat międzynarodowego spisku, który poprzez wykorzystanie pandemii koronawirusa ma doprowadzić do powstania jednego światowego rządu.
Krytykę wizyty Trumpa w Sanktuarium św. Jana Pawła II określił jako część „zaaranżowanej narracji medialnej” przeciwko prezydentowi.
Z kolei Taylor Marshall, powtarzający, że obecnie w USA „toczy się wojna z chrześcijaństwem” i chwalący przywództwo prezydenta Trumpa, jest uczestnikiem gorących debat nt. przyszłości Kościoła. Jego tradycjonalistyczny stosunek objawił się dotąd w nieukrywanej niechęci do papieża Franciszka oraz krytyki amerykańskich seminariów diecezjalnych. W książce z 2019 r. „Infiltracja” wskazał na „modernistów” i marksistów, którzy ramię w ramię dążą do obalenia Kościoła katolickiego od wewnątrz – poprzez zmianę jego doktryny, liturgii i misji. Filmowe klipy Marshalla na YouTube regularnie przyciągają ponad 100 tys. widzów.
Jak wynika z raportu CNA katolicy związani z Białym Domem czują się zniechęceni tym, że prezydent o promuje abp. Viganò i Marshalla poprzez publikowanie i rozpowszechnianie tweetów tych postaci, wyrażając dla ich stanowisk sympatię. Obwiniają za to jednoznacznie Dana Scavino. Jednocześnie czują żal do biskupów USA, którzy nie wspierają ich w wysiłkach na rzecz wolności religijnej i obrony życia.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS