Manifestanci na Placu Powstańców Warszawy
W programach informacyjnych TVP po wyborach 15 października jakby niewiele się zmieniło. Powtarzana jest teza, że PiS wygrało wybory i należy się desygnowanemu przez tę partię liderowi tworzenie rządu. Pytanie czy jest możliwe uzyskanie przez taki rząd w głosowaniu parlamentarnej większości nie zaprząta głów telewizyjnych publicystów.
Wiadomo natomiast z programów informacyjnych TVP, że „opozycja nie ma programu” i „nie zabezpieczy niepodległości Polski”, a rząd opozycji „będzie musiał wdrażać agendę Berlina i Brukseli” – to niezawodni prawicowi komentatorzy.
W to, co wydarzyło się 15 października publicyści PiS nadal nie mogą uwierzyć. Stąd twierdzą, że „rząd, który będzie się składał z 11 formacji politycznych, będzie rządem niestabilnym”. Straszą, że nowy rząd „weźmie politykę społeczną na celownik” tj. odbierze świadczenia socjalne i podwyższy wiek emerytalny.
Można powiedzieć, że występujący w programach informacyjnych publicyści i dziennikarze idą siłą rozpędu, bo inaczej nie potrafią.
Można jednak znaleźć jaskółki zmiany podejścia TVP do nowej rzeczywistości. Na razie nieśmiałe, ale zauważalne. Oto w TVP Kultura pojawiły się dwa filmy Agnieszki Holland: Kobieta samotna z 1981 roku oraz Szarlatan z 2020 roku. Pierwszy nakręcony w Polsce, drugi w Czechach. Widzowie 2 programu TVP mogli też zobaczyć jeden z ostatnich filmów Romana Polańskiego Oficer i szpieg z 2019 roku. Film traktujący o francuskiej armii, która woli skazać niewinnego oficera na dożywotnie więzienie niż przyznać się do błędu.
Zmiany drobne, ale dające nadzieję na radykalne. I nie dotyczy to tylko programu, ale także realizatorów. Pracownicy TVP pewno już rozglądają się za nową robotą. Ale kto zapłaci tym „gwiazdom” takie wygórowane gaże za tak tandetną pracę?
Andrzej Janiec
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS