A A+ A++

Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.

Temat produkcji filmu o Jarosławie Kaczyńskim wypłynął za sprawą Bogdana Borusewicza, wicemarszałka Senatu z PO, historyka i opozycyjnego działacza w PRL. Ten niedawno otrzymał propozycję udziału w projekcie od twórców dokumentu – konkretnie asystentki reżyserki Ewy Świecińskiej.

Obraz ma skupiać się na latach działalności opozycyjnej Kaczyńskiego. Borusewicz odmówił, bo – jak przyznał – nie ma zielonego pojęcia o jakichkolwiek działaniach prezesa PiS przed 1988 r. W Gdańsku współpracował jedynie z jego bratem, zmarłym tragicznie prezydentem Lechem Kaczyńskim.

Czytaj więcej: TVP produkuje film o Jarosławie Kaczyńskim: “Człowiek zbuntowany”

Doniesienia o produkcji filmu ostro i z dużą dawką sarkazmu skomentował niezrzeszony senator Wadim Tyszkiewicz, były prezydent Nowej Soli.

“Czy może jest już znana data beatyfikacji »Jarosława Prawego i Sprawiedliwego«?” – kpi na Facebooku Tyszkiewicz. “Póki co, Kurski chce się wślizgnąć prezesowi tam, gdzie słońce nie dochodzi” – ocenia senator.

Zastanawia się, dlaczego tytuł ma nawiązywać do wielkich dzieł Andrzeja Wajdy [do kanonu przeszły “Człowiek z marmuru” i “Człowiek z żelaza”, a w 2013 r. trylogię zamknął “Wałęsa. Człowiek z nadziei” – przyp. red.] i skąd przymiotnik “zbuntowany”, skoro o buncie Kaczyńskiego przed 1989 r. nikt nie słyszał.

“No cóż, jaka partia, tacy bohaterowie” – pomstuje Tyszkiewicz.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPłonął w lesie
Następny artykułMożna już pływać