A A+ A++

Podczas spotkania w Piasecznie Tusk odniósł się do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które w sobotę w Ełku mówił m.in. że nie jest zwolennikiem “bardzo wczesnego macierzyństwa”, ponieważ “kobieta musi dojrzeć do tego, aby być matką”. Ale jak do 25 roku życia daje w szyję, to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach – powiedział prezes PiS.

Mamy dzisiaj u władzy partię mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet, a być może partię mężczyzn, którzy się przede wszystkim kobiet boją – powiedział szef PO i przytoczył statystyki dotyczące demografii mówiące, że w ostatnim roku rządów PiS urodziło się o 55 tysięcy mniej dziś niż w ostatnim roku, kiedy to on był premierem.

Tusk zaznaczył, że nie chodzi tylko o statystyki. – To jest dramat i cierpienie bardzo wielu rodzin np. tych małżeństw, tych kobiet, tych par, które starają się o dzieci i chciały skorzystać z procedury in vitro – powiedział.

“W tym bardzo smutnym kontekście”…

Dodał, że “w tym bardzo smutnym kontekście” ma “o tyle dobrą informację, że wreszcie pani marszałek (Sejmu, Elżbieta) Witek wydała zgodę” i można zbierać podpisy “pod inicjatywą Platformy Obywatelskiej na rzecz przywrócenia pełnego finansowania procedury in vitro w Polsce”. – Za kilka dni zaczniemy zbiórkę podpisów – poinformował Tusk.

Pod koniec września Koalicja Obywatelska zapowiedziała obywatelską inicjatywę ustawodawczą “Tak dla in vitro”. To obywatelski projekt – pod którym trzeba zebrać minimum 100 tys. podpisów poparcia – przewidujący refundację procedury in vitro; zgodnie z nim minister zdrowia miałby rocznie do dyspozycji 500 mln zł na realizację tego programu zdrowotnego, a osoby ubiegające się o refundację in vitro musiałaby wykazać 12-miesięczny bezskuteczny okres leczenia niepłodności.

Jestem absolutnie przekonany, że te 100 tysięcy podpisów do świąt zbierzemy i być może uda się przynajmniej ten jeden ponury rozdział rządów PiS-u, jeśli chodzi o nasze rodziny, nasze dzieci, nasze panie, zamknąć – powiedział Tusk.

Tusk powiedział także, że Kaczyński “uznał za stosowne, żeby obarczyć odpowiedzialnością za to, co dzieje się w Polsce w kwestii urodzin, a raczej braku urodzin dzieci, zwalić odpowiedzialność na kobiety, chociaż wszyscy dobrze wiemy, że jest dokładnie odwrotnie”.

Jeśli dzisiaj mamy tysiące mniej urodzin dzieci, jeśli mamy dzisiaj największy dramat demograficzny od czasów II wojny światowej – najwięcej zgonów, najmniej urodzin, to odpowiedzialne za to jest państwo zarządzane przez ludzi, którzy z różnych powodów: ideologicznych, własnych kompleksów, niekompetencji, doprowadzili do sytuacji, w których Polska znajduje się na szczytach rankingów, jeśli chodzi o ten kryzys demograficzny – powiedział szef PO.