Więcej wiadomości przeczytasz na Gazeta.pl.
Rzym zajmuje pierwsze miejsce w rankingach najchętniej odwiedzanych włoskich miast. Starożytne ruiny, inspirująca sztuka i obłędna włoska kuchnia sprawiają, że każdego roku zjeżdżają się tam turyści z całego świata. Popularność żywiołowej stolicy Włoch ma jednak swoją ciemną stronę. Niektóre osoby chcą zarobić na przyjezdnych i próbują wykorzystać ich naiwność. Podróżniczka Chiara Igore opowiedziała o najpopularniejszych pułapkach na turystów w Rzymie.
“Pytają, gdzie jest Koloseum, a potem oferują prezent”
Pierwsze oszustwo nazwała oszustwem na czarującego mężczyznę lub kobietę. Osoba mająca na sobie ubrania luksusowych marek i często przejeżdżająca drogim samochodem, np. ferrari, podjeżdża do turysty i pyta, jak dojechać do Koloseum. Kiedy turysta wskazuje jej drogę i zaczynają rozmawiać, okazuje się, że ta osoba pracuje np. dla marki Versace. W ramach podziękowań daje podróżnikowi torebkę i oferuje podwiezienie do Koloseum. Potem mówi, że nie ma przy sobie gotówki, a potrzebuje 20 dolarów i prosi o nie turystę.
Nie dawajcie ich, nie pokazujcie drogi, nie bierzcie torebek – to podróbki
– przestrzega Chiara. Następnie przechodzi do kolejnej pułapki – tym razem w restauracjach. Podróżniczka przestrzega przed zamawianiem czegokolwiek bez sprawdzenia ceny w menu. Jak zauważa, często lokale wystawiają rachunek nawet dwukrotnie wyższy, niż wynosi faktyczna cena posiłku.
Pułapek w Rzymie jest więcej
W komentarzach pod nagraniem pojawiły się historie osób, które miały okazję odwiedzić Rzym. Wiele z nich przestrzega przed dotykaniem róż, które sprzedają uliczni handlarze, oraz pozwalaniem obcym osobom na wręczenie sobie bransoletek czy naszyjników. Koniec końców wszyscy chcą zarobić i często żądają od turystów zapłaty znacznie przewyższającej wartość przedmiotów. Ktoś podsumował: “W Rzymie nauczyłem się jednego: Nigdy nie bierz od miejscowych upominków”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS