Jeszcze parę lat temu, mnóstwo ludzi denerwowało się na chińskich i japońskich turystów, którzy gdziekolwiek nie stanęli, wszędzie robili zdjęcia. Fascynowało ich wszystko, od przypadkowych rzeczy, po ludzi, budynki i wszelkie atrakcje turystyczne. Dzisiaj niemal nikt nie rozstaje się z telefonem, a w wielu miastach powstają specjalne punkty do robienia selfie. Wraz ze wzrostem popularności social mediów, popularne stało się robienie zdjęć wszędzie i wszystkiemu.
Liczba turystów trzykrotnie przewyższa liczbę mieszkańców wioski
Z jednej strony robienie zdjęć pozwala nam zachować wyjątkowe chwile na dłużej. Oglądając zdjęcia, przypominamy sobie uczucia, które nam towarzyszyły w danej chwili, wracają do nas wspomnienia i przeżyte przygody. Pamięć z czasem szwankuje, fotografie pomagają nam utrzymać ją w ryzach. Niestety, liczba turystów w niektórych miejscach w Polsce czy na świecie sprawia, że życie mieszkańców staje się uciążliwe i trudne. Tak jest w przypadku malowniczej i zapierającej dech w piersiach alpejskiej wiosce Lauterbrunnen.
Za wstęp do wioski będzie trzeba zapłacić “podatek motywacyjny”
Nie tylko sama wioska jest zachwycająca, ale i wodospad, który stał się głównym miejscem do robienia sobie zdjęć przez turystów. Wioska liczy zaledwie 2,6 tys. mieszkańców, ale gdy nadchodzi sezon pojawia się tu od 6 do 8 tys. turystów dziennie. Turyści są głośni, nie zawsze szanują przyrodę, potrafią łamać przepisy ruchu drogowego i naruszać własność prywatną.
“Nie mamy z nich żadnej wartości dodanej, tylko kłopoty” – skarży się prezydent miasta Karl Näpflin. Ta sytuacja spowodowała, że Näpflin chce wprowadzić opłatę za wstęp do miasta od turystów, którzy nie zostają na noc. Chciałby, aby opłata była pobierana za pomocą aplikacji na telefon, musi jednak sprawdzić wszelkie przepisy prawne, by upewnić, że będzie to odpowiednio funkcjonowało.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS