„Rozumiemy to jako pewną strategię polityczną wymierzoną w Rzeczpospolitą” – mówił w Senacie Wiceminister klimatu, Piotr Dziadzio. Główny Geolog Kraju przedstawił w izbie wyższej konkretne dane i fakty dot. kopalni Turów, a także jej wpływu na środowisko. ZOBACZ prezentację przygotowaną przez resort klimatu!
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Burzliwie w Senacie! Rząd przedstawia FAKTY o Turowie. Marszałek Grodzki daje popis: Czy Polska „olewała” Czechów? WIDEO
Wniosek Czech opary na błędnie ustalonym stanie faktycznym i prawnym
Wiceminister klimatu, Główny Geolog Kraju Piotr Dziadzio również oświadczył, że wiceprezes TSUE, uwzględniając wniosek Czech o zastosowanie środków tymczasowych, oparła się na błędnie ustalonym stanie faktycznym i prawnym.
Jak wskazał, wiceprezes Trybunału uznała, że decyzja ministra przedłużająca koncesję na wydobycie węgla brunatnego w Turowie do 2026 r. została wydana na podstawie przepisu zwalniającego z wymogu uzyskania decyzji środowiskowej. Jednak decyzja ministra nie zawierała takiej podstawy prawnej – zauważył Dziadzio. Zamknięcie Turowa nigdy nie stanowiło postulatu Czech w związku ze skargą do TSUE – dodał.
Decyzja środowiskowa była wydana przez odpowiedni RDOŚ przed przedłużeniem koncesji, zarówno do 2026 r., jak i późniejszym przedłużeniem do 2044 r. – wskazał wiceminister klimatu Adam Gibourge-Czetwertyński.
Jak dodał Dziadzio, uzasadnienie zobowiązania do zapłaty kar dziennych jest „enigmatyczne”.
Polska zastrzega sobie prawo do wnoszenia kolejnych wniosków o zmianę środka zabezpieczającego, zwłaszcza ze względu na zagrożenie dla systemu energetycznego
— oświadczył wiceminister.
Konkretne FAKTY i DANE o Turowie!
Z prezentacji [zdjęcia pochodzą z SenatTV – red.] przedstawionej senatorom przez Głównego Geologa Kraju wynikało, że system monitorowania jakości powietrza na terenie przygranicznym w rejonie kopalni w 2021 r. wykazał tylko trzy dni równoczesnego przekroczenia dopuszczalnego poziomu pyłów po stronie polskiej i czeskiej. Tymczasem zgodnie z prawem UE przekroczenie norm to przekroczenie dopuszczalnego poziomu przez ponad 35 dni w roku kalendarzowym. Również w przypadku hałasu, w dziewięciu punktach pomiaru w Polsce i dwóch w Czechach nie stwierdzono w 2020 r. przekroczeń norm – wynikało z prezentacji.
Dziadzio wskazywał, że eksploatacja węgla brunatnego w odkrywce Turów ma bezpośredni wpływ na poziom wód głębszych, ale oddziaływanie na płytsze wody, z których głównie korzystają Czesi w ujęciach wody, jest jedynie pośrednie. Jak wyjaśnił, powstający ekran przeciwfiltracyjny ma zapobiegać właśnie przesiąkaniu płytszych wód do kopalni i powinien podnieść ich lustro w Czechach. Taki ekran od strony niemieckiej skutecznie zatrzymał odpływ wód – podkreślił wiceminister.
Jak dodał, woda w spornym ujęciu w Uhelnej pochodzi przede wszystkim z opadów, tymczasem od 2014 r. w Czechach obserwuje się największą suszę od 500 lat. Tymczasem, jak przypomniał, w Uhelnej działa duża żwirowania, która też zaburza miejscowe stosunki wodne, ale nie mamy danych o jej wpływie, a Czesi o tym nie chcą rozmawiać.
Strategia polityczna wymierzona w RP
Główny Geolog Kraju zwrócił przy tym uwagę, że w rejonie Turowa jest 7 kopalni niemieckich (6 jest własnością czeską) i 5 kopalni czeskich.
Czesi nie zamierzają zamknąć swoich kopalni. Rozumiemy to jako pewną strategię polityczną wymierzoną w Rzeczpospolitą
— spuentował Dziadzio.
Źródło tego konfliktu znajda się po stronie czeskiej
— dodał.
kpc/PAP/wPolityce.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS