A A+ A++

fot. pzps.pl

Przygotowująca się do mistrzostw świata reprezentacja Polski przegrała z wyżej notowaną Serbią 1:3. Biało-czerwone wygrały druga partię, w pozostałych lepsze były ich rywalki. Obok Polski udział w turnieju towarzyskim biorą: Turcja  i Włochy. W dniu jutrzejszym Polki zmierzą się z Włoszkami.

W początkowym okresie gry obie drużyny grały punkt za punkt, po asie serwisowym Bosković było 5:3 dla Serbii. Polki nie pozostały dłużne swoim rywalkom, Zuzanna Górecka zdobyła trzy punkty bezpośrednio z zagrywki i biało-czerwone prowadziły 7:5. Serbki poprawiły swoją grę w obronie, punktowały w kontratakach. Ich liderką była Mihajlović, przy jej serii zagrywek doszło do remisu po 11. Serbia ruszyła do ataków i na efekty dobrej gry nie trzeba było zbyt długo czekać. Polki miały problemy z przyjęciem, nie kończyły ataków z pierwszego uderzenia, przegrywały 13:16. O przerwę poprosił trener Lavarini, posunięcie to nie wybiło z uderzenia Serbek. Set miał jednostronny przebieg, Polki popełniły wiele błędów własnych, przegrywały 14:22. Nieco ożywienia w poczynania biało-czerwonych wniosła Monika Gałkowska, skutecznie atakowała, Polki przegrywały 17:22. Na więcej nie było ich już stać, seta atakiem ze skrzydła zakończyła Mihajlović.


W drugiej partii spotkania biało-czerwone dzielnie walczyły z wyżej notowanym przeciwnikiem. Po punktowym bloku Kamili Witkowskiej prowadziły 10:8. Polki ponownie stanęły w miejscu, przy serii zagrywek Bosković straciły cztery punkty z rzędu, przegrywały 8:12. Trener Lavarini poprosił o przerwę, to posunięcie na niewiele się zdało. Serbki czytały grę Polek, czujnie zagrały na siatce, powadziły 18:14. Biało-czerwone doprowadziły do remisu po punktowym bloku Kamili Witkowskiej, tablica wyników wskazała remis po 20. Błąd w ataku Stefanović, sprawił że tym razem o przerwę poprosił trener Santarelli, jego podopieczne przegrywały 20:21. Polki do gry poderwała Magdalena Stysiak, zawodniczka ta nie zwalniała ręki w polu zagrywki. Jej koleżanki skutecznie zagrały w bloku i wygrały tę część zmagań w stosunku 25:21.

Wygrany drugi set sprawił, że Polki nie dawały za wygraną, czujnie zagrały w obronie, wyrównana gra toczyła się do stanu po 5. Wówczas w polu zagrywki pojawiła się Mihajlović, jej zagrywki siały spustoszenie w polskiej drużynie, Serbia prowadziła 9:5. Serbki grały kombinacyjnie, kontrataki zamieniały w punkty, powiększyły przewagę do siedmiu punktów (15:8). Serbki kontrolowały boiskowe wydarzenia, po raz kolejny z dobrej strony pokazała się Bosković, było 20:11 dla Serbii. Błąd w polu zagrywki Agnieszki Korneluk dał zwycięstwo Serbii

W ostatnim secie spotkania gra falowała, Serbia po atakach Mihajlovic prowadziła 9:4, odpowiedź Polek była natychmiastowa. Na siatce nieźle spisała się Magdalena Stysiak, biało-czerwone przegrywały 7:9. Dwupunktowa przewaga Serbii utrzymała  się przez dłuższy czas (13:11, 15:13). Polki po raz kolejny popełniły błędy własne, szczególnie w polu zagrywki. Dzięki Bosković i jej atakom Serbia prowadziła  17:14. Zryw biało-czerwonych okazał się być skuteczny, odrobiły one straty i przegrywały 20:21. Podobnie jak to miało miejsce we wcześniejszych setach Serbki rozstrzygnęły go na swoją korzyść.

Polska – Serbia 1:3
(21:25, 25:21, 17:25, 21:25)

Składy zespołów:
Polska: Górecka (5), Korneluk (11), Stysiak (17), Witkowska (8), Wołosz (2), Różański (13), Stenzel (libero) oraz Gałkowska (4), Wenerska, Fedusio, Obiała (2), Szlagowska i Szczygłowska (libero)
Serbia: Mihajlović (11), Drća (6), Aleksić (8), Milenković (4), Bośković (32), Stefanović (7), Jegdić (libero) oraz Lazović i Busa

źródło: inf. własna

nadesłał:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPrefa Group S.A.: Zawarcie umowy pożyczki oraz ustanowienie istotnych zabezpieczeń
Następny artykułStudio Ekstraklasa. “W poczynaniach Legii zabrakło charakteru”