Turniej Czterech Skoczni to jedna z najbardziej prestiżowych imprez w sezonie. To też zawody szczególnie lubiane przez Polaków, którzy w ciągu ostatnich czterech edycji aż trzykrotnie sięgali po ostateczny triumf. Mało brakowało, a Kamil Stoch i Dawid Kubacki nie zyskaliby szansy na powtórzenie tych sukcesów. Saga związana z testem na obecność koronawirusa wykonanego u Klemensa Murańki dobiegła jednak końca już we wtorkowy poranek, a kibicom i zawodnikom nie pozostało nic innego, jak skupić się na rywalizacji w Oberstdorfie.
Konkurs w Oberstdorfie. Jak skakali Polacy w I serii?
Do konkursu przystąpili wszyscy Polacy, ponieważ organizatorzy nie zdecydowali się na przeprowadzenie kolejnych kwalifikacji. Jako pierwszy z Biało-czerwonych na belce startowej zameldował się Maciej Kot, który skoczył tylko 118,5 m, a 44. lokata nie pozwoliła mu na awans do drugiej serii. Nieco dalej odleciał Klemens Murańka, a 122 m dały mu 29. miejsce po pierwszej serii. Startujący jako trzeci z podopiecznych Michala Dolezala Aleksander Zniszczoł wylądował na 117 m i pożegnał się z marzeniami o występie w drugiej odsłonie zmagań, ponieważ zajął 45. miejsce.
Z lepszej strony zaprezentował się Andrzej Stękała, który osiągnął 123 m i po pierwszej serii był 19. Wysoką formę potwierdził za to Kamil Stoch, który skoczył 125 m i przed drugą częścią zmagań był 4. Trzy metry mniej osiągnął Dawid Kubacki, który dzisiaj został ojcem. Ten skok pozwolił mu na 11. lokatę. Jako ostatni z Biało-czerwonych na rozbieg ruszył Piotr Żyła, ale skok na odległość 119,5 m i 26. lokata po pierwszej serii nie napawały optymizmem przed drugą odsłoną.
Po pierwszej serii stawce przewodził Karl Geiger (127 m), drugi był Marius Lindvik (126,5 m) a trzeci Philipp Aschenwald (130 m). Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem był Kamil Stoch, który znalazł się tuż za podium.
Druga seria w TCS. Niesamowity skok Eisenbichlera
Chociaż Klemens Murańka nie jest w życiowej formie, to jego skoki są powtarzalne. 120,5 m w drugiej serii dało mu ostatecznie 30, lokatę. „Odpalił” za to Markus Eisenblicher, który podrażniony odległym miejscem po pierwszej serii w drugiej skoczył 142 m. Skaczący po nim Piotr Żyła również pokazał się z lepszej strony niż kilkadziesiąt minut wcześniej, osiągając 129 m i kończąc rywalizację na 21. miejscu
Korzystne warunki trafiły się Andrzejowi Stękale, który poleciał aż na 136,5 m i ukończył zmagania w Oberstdorfie na 7. miejscu. Dokładnie 10 metrów mniej osiągnął Dawid Kubacki, co nie pozwoliło mu na zaatakowanie czołowej dziesiątki i dało ostatecznie 15. miejsce. Fenomenalny skok sprawił, że długo na prowadzeniu utrzymywał się Markus Eisenbichler. Dopiero 131 m Halvora Egnera Graneruda pozwoliły na wyprzedzenie Niemca.
Serca polskich kibiców szybciej zabiły po skoku Stocha, który wylądował na 132,5 m i objął prowadzenie po swoim skoku. Polakowi nie pozostało nic innego, jak czekać na próby rywali. Zarówno Aschenwald, jak i Lindvik musieli uznać wyższość naszego mistrza. Geiger osiągnął z kolei 136,5 i wygrał pierwszy konkurs w Oberstdorfie, wyprzedzając Stocha o niemal trzy punkty.
Czytaj też:
Dawid Kubacki został ojcem! Zdradzono imię dziecka
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS