A A+ A++

fot. Yeni Kiziltepe

W dziesiątej kolejce tureckiej ekstraklasy bardzo dobry mecz rozegrał Michał Filip, ale nie uchroniło to przed porażką jego zespołu. W czołówce jest bez zmian, choć na uwagę zasługuje porażka Galatasaray Stambuł.

Yeni Kiziltepe nie sprawiło niespodzianki w wyjazdowym starciu z Halkbankiem Ankara. Wprawdzie w każdej z partii przekroczyło barierę 20 oczek, ale w końcówkach lepsi byli gospodarze, którzy uzyskiwali niewielką przewagę w każdym z elementów siatkarskiego rzemiosła. Przyjezdnym nie pomogła świetna postawa Michała Filipa, który zdobył 22 punkty, z czego 1 w polu serwisowym, 2 w bloku, a pozostałe w ataku, w którym jego skuteczność wyniosła 61%. Halkbank do wygranej poprowadził Hernandez Ramos, który zapisał na koncie 24 oczka.


Łatwą przeprawę miał Arkas Izmir, który u siebie lekko, łatwo i przyjemnie rozprawił się w trzech setach ze Spor Toto Ankara. Przyjezdni nie znaleźli sposobu na powstrzymanie siły ofensywnej rywali. Gospodarze zanotowali 60% skuteczności w ataku i tylko raz dali się zablokować. Ich liderem był Efe Mandiraci, który zapisał na swoim koncie 17 punktów.

Przełamał się Bingol, który u siebie sięgnął po ważną wygraną z Altekmą Izmir. Moment słabości przytrafił mu się tylko w trzeciej odsłonie, ale do tie-breaka nie dopuścił. Na przestrzeni całego meczu zarysowała się jego przewaga na siatce, szczególnie w bloku, którym punktował aż 16 razy. Królem bloku został Ugur Kilinc, który 5 razy zatrzymywał rywali. Za to liderem gospodarzy był Radziwon Miskewicz, który zgromadził na swoim koncie 24 oczka.

Niespodziankę sprawił Tokat Plevne, który u siebie przegrywał już 0:2 z Galatasaray Stambuł, ale zdołał triumfować w tie-breaku, dwie partie zwyciężając po walce na przewagi. Obie ekipy dysponowały świetną, bo niemal 60% skutecznością w ataku, ale to gospodarze zachowali więcej zimnej krwi w końcówkach. Pierwsze skrzypce w ich szeregach grał Renee Teppan, który wywalczył 28 punktów. Po drugiej stronie siatki aż 39 oczek na koncie zapisał Maurice Torres, ale nie wystarczyło to Galatasaray do wygranej.

Fenerbahce Stambuł we własnej hali zgodnie z planem w trzech setach rozprawiło się z Sorgunem. Najwięcej walki było w drugiej odsłonie, którą goście przegrali dopiero po walce na przewagi. Osiągnęli oni znaczącą przewagę w bloku (12 czap), ale to było za mało do odniesienia sukcesu. Gospodarze dominowali na zagrywce, a 51% skuteczności w ataku wystarczyło im do wygranej. Poprowadził ich do niej Salvador Hidalgo Oliva, który zdobył 21 oczek dla swojego zespołu.

Sporo emocji było w meczu Cizre z Bursą. Przyjezdni prowadzili już 2:1, ale ani w czwartej, ani w piątej partii nie potrafili postawić kropki nad „i”. Wykorzystali to gospodarze, którzy mimo że słabiej spisywali się w ataku i na zagrywce, to popełnili mniej błędów, co okazało się kluczem do sukcesu. Pierwszoplanową postaci ą w ich szeregach był Osmany Uriarte, który zgromadził 21 oczek na koncie.

Avsar Maden Afyon we własnej hali nie sprostał Ziraatowi Ankara. Próbował postawić na ryzyko w polu serwisowym, ale 18 błędów w tym elemencie i zaledwie 37% skuteczności w ataku to było za mało, aby postawić się faworytowi. Przyjezdni pewnie wygrali w trzech setach, a do wygranej poprowadził ich Wouter Ter Maat, który wywalczył 13 punktów.

Zobacz również
Wyniki i tabela ligi tureckiej mężczyzn

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRemont dworca. Rada nie wetknie nosa w sprawy PKP
Następny artykułStraż Miejska będzie pilnowała odśnieżania