A A+ A++

W ostatnich dniach na nowo rozgorzała walka o drugi fotel w głównym zespole Red Bulla. Mimo że Sergio Perez posiada aktualną – nawet dwuletnią umowę – przyjmuje się, że znajdują się w niej klauzule mogące ją rozwiązać już przed przerwą wakacyjną. Wszystko ma rozchodzić się o stratę do Maxa Verstappena, która nie może wynosić więcej niż 100 punktów.

Oczywiście nie wiadomo, czy Byki finalnie mogą zdecydować się na taki ruch, jednakże już na miejsce Meksykanina wytypowano paru chętnych. Jako pierwsze w tym kontekście wypłynęło nazwisko Daniela Ricciardo. Szybko jednak na pole position wskoczył Liam Lawson, który odbył nawet dzień filmowy za kierownicą RB20 na torze Silverstone.

Przez dłuższy czas pomijano osobę Yukiego Tsunody, który spisuje się zdecydowanie lepiej od Australijczyka i ma większy bagaż doświadczenia od Nowozelandczyka. Dopiero ostatni raport Auto Motor und Sport dał Japończykowi jakiekolwiek szanse na awans, aczkolwiek tylko w przypadku całkowitej zmiany składu Visy RB i wsadzenia tam dwóch juniorów.

Nic zatem dziwnego, że 24-latek nie stronił od odważnych cytatów w trakcie zajęć medialnych na Hungaroringu:

“Jeśli wybiorą Liama, byłoby to dziwne. Liam wykonał naprawdę dobrą pracę w symulatorze, ale uważam, że zrobiłem więcej. Zobaczymy, jak to się ułoży. Dobrze wiedzą, jak zarządzać kierowcami”, przyznał Yuki, cytowany przez Motorsport.

Zapytany wprost o to, czy czuje się gotowy i zasłużył na awans do Red Bulla, Tsunoda odpowiedział:

“Tak, oczywiście. W innym wypadku [Visa RB] nie ogłosiłaby mojego kontraktu tak wcześnie. Czuję się gotowy w porównaniu do ostatnich trzech lat i do walki przeciwko najlepszym ekipom oraz o najwyższe miejsca, nawet z Maxem. Finalnie to oni będą decydować i nie mam nad tym kontroli. Skupiam się po prostu na tym, co muszę zrobić w następnych dwóch rundach.”

Tsunoda zdradził też, że do tej pory Red Bull przeprowadził z nim jedynie “luźne” rozmowy nt. ewentualnego awansu:

“Były to luźne rozmowy. Checo został potwierdzony kilka wyścigów wcześniej. Spisał się naprawdę dobrze, a jeśli kierowca to robi, nie mają powodu do zmiany. To, co zrobili, było dobre dla Checo, gdyż nie chcieli wywierać żadnej presji i to zdecydowanie było fair.”

“Jeśli chodzi o mnie, chcieli, żebym skupił się na tym, co robię, zatem nie odbyliśmy jeszcze żadnej poważnej dyskusji. Haas się zbliża [do nas], więc wciąż wspólnie z zespołem muszę skupić się na wielu kwestiach. Zobaczymy, jak to się ułoży.”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZniknęła z anteny. Widzowie będą długo czekać na powrót
Następny artykułOskarżona o doping kanadyjkarka walczy o igrzyska w Paryżu. Pies może dowieść jej niewinności