Maja Chwalińska do turnieju WTA 125 w Warszawie przystępowała w bardzo dobrej dyspozycji. 23-letnia tenisistka przed rywalizacją w Polsce wygrała dwa kolejne turnieje ITF – we francuskim Montpellier i portugalskim Porto. To pozwoliło jej awansować na 167. pozycję w rankingu WTA.
Już w Warszawie, awansując do półfinału, pokonywała z kolei Szwajcarkę Celine Naef (WTA 186) 3:6, 7:5, 6:1; Kazaszkę Zarinę Diyas (WTA 649) 6:4, 6:0; a także już jako jedyna Polka w czołowej ósemce poradziła sobie z rozstawioną z numerem 3 Łotyszką Darją Semenistają (WTA 141) 7:5, 4:6, 6:2. To oznaczało, że do półfinałowego starcia z utalentowaną 18-letnią Australijką Marą Joint (WTA 159) przystępowała po aż 13 kolejnych zwycięstwach z rzędu.
Chwalińska nie zagra w finale turnieju w Warszawie. Deklasacja w trzecim secie
Pierwszy set tego spotkania był wyjątkowo jednostronny. Już w drugim gemie Joint zdołała przełamać Chwalińską do 15, a że pomimo gry na przewagi wygrywała swoje podanie, to szybko wyszła na prowadzenie 3:0. Australijka przy własnym serwisie grała w tym secie coraz pewniej, dzięki czemu w tej partii większych emocji już nie było. Co więcej, Joint jeszcze w ostatnim gemie przełamała Polkę do zera, co sprawiło, że zwyciężyła przekonująco 6:2.
Maja Chwalińska zdołała jednak zareagować na to niepowodzenie w dobrym stylu. Choć początek drugiego seta był wyrównany, to przegrywając 1:2 bez przełamań wygrała aż pięć kolejnych gemów. Na 4:2 wyszła, tracąc zaledwie pięć punktów w trzech gemach, bez choćby jednej równowagi. Później dołożyła do tego dwa bardzo zacięte gemy i tym razem to ona triumfowała 6:2, doprowadzając do decydującej partii.
Patrząc na to, jak Chwalińska świetnie skończyła drugiego seta, trudno było się spodziewać tego, co wydarzyło się w trzecim. Niestety, w nim Maya Joint rozbiła Polkę w puch i pył. Zwyciężyła 6:0, oddając polskiej tenisistce zaledwie dziewięć “małych” punktów.
W sobotnim finale turnieju WTA 125 w Warszawie 18-letnia Australijka zmierzy się z Amerykanką Alycią Parks (WTA 124), która w swoim półfinale okazała się lepsza od Szwajcarki Leonie Kueng (WTA 287) 7:6, 3:6, 6:2.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS