Malarstwo, czyli sztuka plastyczna to jeden z najwcześniejszych przejawów ludzkiej twórczości. Malarz posługuje się kolorem, linią, kształtem, fakturą, itp. Teoretycznie sztuką jest wszystko, co wzbudza w odbiorcach określone emocje, i co pozwala na poruszenie umysłu oraz zmuszenie go do przemyśleń czy refleksji nad swoim życiem. Sztuką jest również to, co sprawia nam przyjemność. O malarstwie rozmawiamy z Mileną Bandurską- nowomiejską malarką .
Extra Płońsk: Jakie cele stawiasz sobie w pracy artystycznej?
Milena Bandurska: Nie mam celu w malarstwie. Gdyby to była tylko praca-nie podjęłabym się takiego wysiłku, jestem leniwa. To jest pasja. Tworzenie to fascynacja tym, co się robi, to radość, ciekawość, co z tego wyniknie. Jaki będzie efekt końcowy. Nic innego nie jest w stanie wypełnić mi życia tak przyjemnie. Żeby malować potrzebuję ciszy i samotności. Lubię też kontakt z naturą, kocham zwierzęta ale najbardziej interesuje mnie człowiek.
Extra Płońsk: Czy obecna pandemia uniemożliwia Twoją twórczość malarską?
Milena Bandurska: Mam nadzieję że jesteśmy na finiszu pandemii, że niedługo skończy się i wróci upragniona normalność. Wszyscy są już zmęczeni. Oprócz malowania prowadzę działalność gospodarczą, która jest źródłem mojego utrzymania, a lockdowny wywołały chaos organizacyjny, który dotknął również mnie. Był to okres trudny pod wieloma względami, dlatego czasu na malowanie miałam niewiele. Jednak był to też rok przemyśleń, obserwacji zachowań ludzkich. Pandemia pokazała oblicze człowieka, jego lęki, obawy ale też troskę o najbliższych. Dużo czasu poświęciłam na czytanie książek o tematyce psychologicznej. Zawsze interesował mnie człowiek- jego charakter, osobowość, zachowanie. Dlatego w mojej twórczości tak dużo jest portretów. Kiedyś to były postacie świętych, teraz maluję osoby z mojego otoczenia. Ciało w malarstwie jest tematem ogromnym i wymagającym szacunku- tak jak sam człowiek.
Extra Płońsk: Z którego dzieła jesteś najbardziej dumna i dlaczego?
Milena Bandurska: Kiedyś miałam ulubiony obraz. Teraz to się zmienia, bo zmienia się także mój punkt widzenia, ja sama. Nadal maluję postacie. Do moich obrazów wkrada się nagość, erotyzm, specyficzny klimat jakiegoś miejsca. Maluję świat widziany wprost, podglądany, ze zdjęć. Od niedawna zaczęłam posługiwać się szpachlą. Wydaje mi się, że z dużym powodzeniem. Wielką wagę przywiązuję do koloru, światła. Mam jednak swoje preferencje estetyczne. Chciałabym odejść od realizmu, ale na to potrzeba czasu, większego doświadczenia, wyczucia, wyobraźni.
Dziękuję za rozmowę
ROZMAWIAŁA KATARZYNA RÓLKA
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS