W 2018 roku ukazała książka Mordechaja Canina, pt. „Przez ruiny i zgliszcza. Podróż po stu zgładzonych gminach żydowskich w Polsce” przetłumaczona z jidisz na język polski. Wśród opisanych przez autora polskich miast i miasteczek znajduje się również Kutno. M. Canin (właśc. Cukierman) jako korespondent gazety „Forwerts” podróżował po Polsce w latach 1946–1947 i zbierał relacje o zagładzie polskich Żydów. Pełny zbiór jego tekstów wydany został w 1952 roku w Izraelu.
W relacji dotyczącej Kutna dziennikarz opisał tragiczny los, jaki spotkał społeczność żydowską w naszym mieście podczas okupacji. Zamieścił również informację o zniszczeniu trzech pamiątkowych obelisków już po wojnie przez bliżej nieokreślonych sprawców (strażaków): „…na cmentarzu żydowskim miejscowa ludność dokonała całkowitego pogromu. Macewy zrabowano. Groby rozkopano i tak pozostawiono, po polu walają się żydowskie czaszki, żydowskie żebra i piszczele – jak w afrykańskiej dżungli wśród dzikich plemion ludożerców … Niedobitki starej gminy postawiły na zdewastowanych grobach kutnowskiego cmentarza pomnik upamiętniający zgładzoną gminę. Ale Polacy z Kutna ten pomnik zniszczyli – w mieście nie ma miejsca na jakikolwiek ślad po Żydach. Ocalali Żydzi postawili drugi pomnik – i kutnowscy [strażacy] po raz drugi pomnik zniszczyli”.
Dalej dziennikarz napisał, że przygotowany został trzeci pomnik jeszcze bardziej okazały niż poprzednie dwa… „lecz kutnowscy [strażacy] też są uparci w swojej nienawiści i zabrali się do plantowania góry, na której położony jest cmentarz … piasek z cmentarza – mówią, że jest potrzebny do budowy miasta”.
Atmosferę panującą wówczas w Kutnie oddał w swoich wspomnieniach kapitan Mojsze Wajkselfisz (przedwojenny mieszkaniec Kutna), który jako oficer Ludowego Wojska Polskiego przybył do Kutna 20 stycznia 1945 roku na polecenie Mojżesza Bobrownickiego (właśc. Mieczysław Mietkowski) wiceministra BP. Kapitan na nocleg udał się do apteki Karola Starnawskiego przy ul Królewskiej 11. Oficer LWP nawiązał rozmowę z właścicielem apteki, pytając o los Żydów: „gdzie są Kutnowscy Żydzi?, którzy tu mieszkali wokół Pana? On postawił oczy w słup: Zna mnie Pan? Pewnie – odpowiadam spokojnie. Byłem nawet Pana sąsiadem, mieszkałem naprzeciwko, wówczas aptekarz krzyknął do swojej żony „Zobacz to syn Moszka Wajschselfisza, co mieszkał naprzeciwko. I rozpłakał się przy tym mocno”. Następnego dnia kapitan „odbył poranny spacer po Kutnie i odwiedzał znane mu przedwojenne żydowskie adresy: „ pukam do domu Celemańskiego. Żadnej odpowiedzi. Z domu mieszkalnego Lichtenszteina wyłania się nieznajomy Polak. Przepraszam go za pomyłkę… Sklep jest otwarty. Wchodzę do środka pewnym krokiem i pytam, gdzie jest właściciel? Obecny gospodarz stoi zakłopotany, nie wiedząc co odpowiedzieć. Po czasie odpowiada: „Otrzymałem to wszystko jako własność niemiecką”. W końcu kapitan dotarł do swojego przedwojennego domu. Od razu został rozpoznany przez dozorczynię, która opowiedziała mu o tragicznym losie kutnowskich Żydów podczas wojny.
W Kutnie po zakończeniu wojny nie było dużego skupiska ludności żydowskiej. Centralny Komitet Żydów w Polsce (którego celem było niesienie pomocy ocalałym po zagładzie Żydom) zarejestrował niewiele ponad 100 osób narodowości żydowskiej.
Przewodniczącym kutnowskiego Komitetu Żydowskiego został dr Maurycy Finkelstein, przed wojną znany kutnowski lekarz i radny miejski z listy Organizacji Syjonistycznej. Lokal komitetu mieścił się przy Alei Mickiewicza 3.
Wiosna i lato 1946 roku były okresem wzmożonej agitacji politycznego komunistów w związku z ogłoszonym na 30 czerwca tzw. referendum ludowym. Powojenne relacje polsko – żydowskie również były bardzo napięte, świadczyć o tym może, chociażby tzw. pogrom kielecki. Bezpośrednio tragicznych wydarzeniach w Kielcach, gdzie zginęły 42 osoby narodowości żydowskiej ponad 60 tys. Żydów (ocalałych po wojnie) wyjechało z Polski.
28 kwietnia 1946 roku Komitet Żydowski w Kutnie zaplanował uroczystość żałobną symbolicznego pochowania na cmentarzu żydowskim szczątek 8 tys. Żydów zamordowanych przez Niemców w Chełmnie nad Nerem. Uroczystości rozpoczęły się o godzinie 12.00 w lokalu Komitetu, a następnie prochy zostały przeniesione ulicami Kutna przez budynek przedwojennego bet midraszu przy ul. Senatorskiej, a stamtąd na cmentarz gdzie je pogrzebano i prawdopodobnie odsłonięto pamiątkowy pomnik. Na pomniku w kształcie macewy z Gwiazdą Dawida i napisem w językach hebrajskim i polskim: „Wieczna pamięć zamordowanym Żydom przez zbirów hitlerowskich, co spoczywają w bratniej mogile. Cześć Waszej pamięci!”. Relacja fotograficzna z tego wydarzenia znajduje się w Zbiorach Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie.
Pomnik ten wkrótce został jednak zniszczony. Śledztwo w tej sprawie prowadziła kutnowska Milicja Obywatelska i Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Kutnie. Nie odnaleziono jak dotychczas akt śledztwa w tej sprawie. Ze szczątkowych raportów milicyjnych w tej sprawie wynika, że zniszczenia pomnika dokonano nocą (nie ma mowy o zniszczonych trzech pomnikach). Pewne poszlaki wskazują, że jakąś rolę w tym zdarzeniu mogli odegrać żołnierze NKWD, którzy wówczas stacjonowali w Kutnie.
dr Jacek Saramonowicz
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS