A A+ A++

Bardzo mało zabrakło, a Alexandera Zvereva (4. ATP) nie byłoby w Paryżu już od kilku dni. W sobotnim meczu trzeciej rundy Niemiec wyszedł z wielkich opresji, bo w piątym secie w meczu z Holendrem Tallonem Griekspoorem (25. ATP) przegrywał aż 1:4 z podwójnym przełamaniem! Zverev w fenomenalny sposób odwrócił losy pojedynku i wygrał 3:6, 6:4, 6:2, 4:6, 7:6 (10:3). W czwartej rundzie Niemiec znów musiał grać pięć setów i wyeliminował Duńczyka Holgera Rune (13. ATP), wygrywając 4:6, 6:1, 5:7, 7:6 (7:2), 6:2.

Zobacz wideo Courteney Cox zagrała w tenisa z Igą Świątek

Znów Zverev wychodził z opresji

– Mam nadzieję, że w pewnym momencie wygram, ale nie w pięciu setach. Na pewno nikt nie będzie miał nic przeciwko temu. Trzeba pamiętać jednak, że jeśli się wykonuje dobrą pracę w przygotowaniach, to zawsze będziesz świeży – mówił Zverev po meczu z Rune.

Niewiele zabrakło, by trzeci z rzędu mecz Niemca nie był na trzysetowym dystansie. Zverev w tie-breaku drugiego seta przegrywał bowiem aż 0:4 i potem 3:5, a mimo to potrafił doprowadzić do emocji. Przy stanie 5:5 doszło do jednej z najdłuższych i najpiękniejszych akcji meczu, która liczyła aż 40 uderzeń!

De Minaur miał piłkę na rakiecie w połowie kortu, ale zagrał czytelnie forhendem i Niemiec świetnie odbił piłkę wolejem. Piłka znów trafiła do Australijczyka, ale jego lob poleciał za linię boczną. W kolejnej akcji Niemiec świetnie obronił się lobem po mocnym forhendzie rywala, a po chwili Australijczyk popełnił niewymuszony błąd z forhendu i wyrzucił piłkę za linię końcową. Zverev wygrał zatem cztery ostatnie punkty tie-breaka i drugiego seta.

– Coś niewiarygodnego. Zverev wrócił z tie-breaka, którego tak naprawdę w teorii nie miał prawa wygrać – mówili komentatorzy Eurosportu.

O losach trzeciego seta zadecydował szósty gem przy serwisie Australijczyka. Zaczął go od dwóch niewymuszonych błędów. W kolejnej akcji miał wielkie szczęście, bo z trudnej sytuacji wolejem przy siatce trafił w ostatnie centymetry bocznej linii. Sędzia zszedł nawet ze stołka i sprawdził ślad. W kolejnej akcji De Minaur z forhendu trafił w siatkę i rywal miał dwa break-pointy. Australijczyk fatalnie zakończył gema już przy pierwszym po podwójnym błędzie serwisowym i przegrywał 2:4.

De Minaur walczył jednak do końca. W kolejnym gemie zmarnował jednego break-pointa. W następnym gemie serwisowym Niemca dopiął swego i zdobył przełamanie. Przegrywał 4:5 i serwował. Przy stanie 30:30 Australijczyk popełnił jednak dwa błędy z bekhendu. Najpierw wyrzucił piłkę za linię końcową, a przy piłce meczowej trafił w siatkę.

Zverev w półfinale zmierzy się z Casperem Ruudem (Norwegia, 7. ATP), który w ćwierćfinale miał walkower, bo z turnieju wycofał się lider światowego rankingu – Serb Novak Djoković. Jeśli wygra, to zostanie dopiero drugim Niemcem w historii, który zagrał w finale Roland Garros. W 1996 roku dokonał tego Michael Stich.

W drugim starciu o finał wielki czeka nas wielki hit: Carlos Alcaraz (Hiszpania, 3. ATP) zmierzy się z Jannikiem Sinnerem (Włochy, 2. ATP).

Ćwierćfinał Roland Garros: Alexander Zverev – Alex De Minaur 6:4, 7:6 (7:5), 6:4.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDołącz do rywalizacji i kręć kilometry dla gminy Pajęczno
Następny artykułŻołnierze aresztowani za strzały ostrzegawcze na granicy. “Zatrzymajcie ten obłęd”, “Bodnar do dymisji?”