Formuła 1 w ostatnich latach zdecydowanie ograniczyła dni testowe, a wyjątkiem był tylko sezon 2022. Za sprawą rewolucji dano zespołom dwie tury i w sumie sześć dni. Obecnie zajęcia trwają tylko przez trzy dni, a ekipy wykorzystują jeden samochód, co oznacza, iż każdy kierowca otrzymuje półtora dnia. Aby dodatkowo zmniejszyć koszty, testy odbywają się w Bahrajnie, gdzie „chwilę” później następuje inauguracja sezonu.
Alonso bierze jednak stronę kierowców i uważa, że wspomniane półtora dnia to zdecydowanie za mało.
– Testy w Bahrajnie są mocno ograniczone – stwierdził Alonso. – Zimą zdałem sobie sprawę, jak bardzo niesprawiedliwe jest to, że mamy raptem półtora dnia, aby przygotować się do całych mistrzostw.
– Nie ma [czegoś takiego] w żadnej innej dyscyplinie, która posiada tak dużo pieniędzy, marketingu i zbliża się coraz bardziej do kibiców.
– Nie rozumiem dlaczego nie pojedziemy do tego Bahrajnu na cztery dni. To dałoby po dwa na kierowcę. Trzy są dość dziwną liczbą. Nawet nie da się tego normalnie podzielić między kierowcami. No i czemu nie pojedziemy tam z dwoma samochodami? Przecież tydzień później już się ścigamy.
Na ograniczone testy zwrócił także uwagę George Russell, prezes Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix.
– Osobiście nie sądzę, aby trzy dni były wystarczające – uznał reprezentant Mercedesa. – Trzeba pamiętać, że to półtora dnia na kierowcę. Czy możecie sobie wyobrazić Rafaela Nadala, który najpierw dwanaście tygodni nie grał w tenisa, a potem przystąpił do French Open, mając półtora dnia treningu? To by się nie wydarzyło.
– Rozumiem i wiem dlaczego tak to mamy zorganizowane. Jednak trzy dni z dwoma samochodami byłoby czymś rozsądnym.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS