Simone Resta podjął decyzję o rozstaniu się Haas F1, jeszcze przed debiutem nowego bolidu VF-24 napędzanego silnikiem Ferrari. 53-letni inżynier pracował dla amerykańskiej stajni od 2021 roku.
Resta zakontraktowany z Ferrari, został „wypożyczony” do Haasa, klienta technicznego włoskiej ekipy, po tym gdy zacieśnili współpracę i zaczęli korzystać z części zaplecza Scuderii w Maranello.
Najprawdopodobniej nie miał już motywacji do dalszej pracy w Haasie, widząc, jak zespół zakończył sezon 2023 na ostatnim miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Samochód VF-23, zbliżony koncepcją do bolidu Ferrari, nie był rozwijany przez większą część roku. Znaczący pakiet aktualizacji pojawił się dopiero podczas Grand Prix Stanów Zjednoczonych, jednakże nie zapewnił oczekiwanych efektów.
Według plotek, Resta chciał poświęcić budżet przeznaczony na rozwój, do dalszego modernizowania pierwszej wersji VF-23. Pojazd często był szybki na pojedynczym okrążeniu, ale problematyczny podczas wyścigów. Podobnie jak w przypadku czerwonego SF-23, konstrukcja ta nadmiernie zużywała opony. Tymczasem właściciel formacji Gene Haas wolał pójść w kierunku filozofii stosowanej przez Red Bull Racing i tak też się stało. Jednak rezultaty pracy były niezadowalające. Łatwo przypuszczać, że Resście nie odpowiadały decyzje zapadające w ekipie, stąd postanowienie o zmianie otoczenia.
Nie wiadomo gdzie skieruje swoje kroki inżynier pochodzący z Imoli. Mówi się o powrocie do Ferrari, ale też o współpracy z Sauberem, gdzie w 2018 roku był dyrektorem technicznym, gdy działali jako Alfa Romeo.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS