A A+ A++

Liczba wyświetleń: 292

Arcybiskup Vigano komentuje opublikowaną wersję trzeciej tajemnicy fatimskiej: „Tekst trzeciej części tajemnicy fatimskiej został przekazany przez s. Łucję biskupowi diecezji Leiria w 1944 r. Dotyczy on wizji, jaką miała trójka małych pastuszków w 1917 r. i która z woli Dziewicy Maryi miała się objawić w roku 1960. Tekst został przekazany Świętemu Oficjum w roku 1957, czyli za pontyfikatu Piusa XII. Jan XXIII przeczytał go 1959 roku zdecydował się go nie publikować”.

Arcybiskup stwierdza dalej, że tekst trzeciej tajemnicy Fatimskiej został sfałszowany: „Paweł VI uczynił to samo w 1967 r. Jan Paweł II przeczytał tekst w 1978 r. W 2000 r. z okazji jubileuszu nakazał jego publikację, pozostawiając ludzi w przekonaniu, że jest to pełny tekst, twierdząc, że wizja porażonego papieża odnosiła się do niego, a dokładniej do ataku, którego doznał na placu Świętego Piotra 13 maja 1981 r. Podejrzenie o sfałszowanie tekstu tajemnicy jest więcej niż uzasadnione. Pomijając odchylenia i niespójności techniczne, takie jak format papieru, jakim posługiwała się s. Łucja – wydaje mi się jasne, że „ujawniona” treść została ocenzurowana, aby nie potwierdzać tego, co jest widoczne dla wszystkich: zniszczenia Kościoła katolickiego od wewnątrz”.

Vigano mówi o tym, że hierarchia poddała tajemnicę Fatimską cenzurze: „Z drugiej strony nie jest zaskakujące, że hierarchia fałszująca Pismo Święte i naukę Kościoła może posunąć się tak daleko, że cenzuruje nawet słowa Najświętszej Maryi Panny dotyczące objawień uznanych przez Kościół”. Carlo Maria Viganò wyjaśnia, dlaczego z Sekretariatu Generalnego Gubernatorstwa Watykańskiego został wysłany jako nuncjusz do USA. To nie był awans, ale wręcz przeciwnie: „Papież Benedykt dwukrotnie wyrażał mi chęć mianowania mnie przewodniczącym Prefektury Spraw Ekonomicznych Stolicy Apostolskiej w miejsce kardynała Velasio de Paolisa. Było to stanowisko, o którym mi powiedział, że ja „mógłbym tutaj najlepiej służyć Stolicy Apostolskiej”. Bertone jednak zorganizował wysłanie mnie do Waszyngtonu, jak najdalej od Kurii Rzymskiej i tych, których „zaniepokoiłem” moją walką z korupcją”.

Dchowny wyjaśnia, dlaczego Bergoglio był zainteresowany jego walką z korupcją. Celem Bergoglio nie było jej usunięcie, ale poznanie nazwisk skorumpowanych prałatów, aby móc ich szantażować: „Kiedy spotkałem się z Bergoglio 23 czerwca 2013 r., po tym, jak zapytał mnie o McCarricka i jezuitów w USA, aby dowiedzieć się, jakie jest moje stanowisko, poprosił mnie o przekazanie mu dossier, które przekazałem trzem kardynałom mianowanym przez Benedykta do śledztwa. Zrobiłem to bezzwłocznie, a on powiedział: „Mam mały sejf w swojej sypialni. Położę to tam (co on zrobił) i przeczytam wieczorem”. Jest oczywiste, że Bergoglia interesowało jedynie to, kim są skorumpowani ludzie, aby móc ich wykorzystywać, kontrolować i szantażować”.

Kardynał Fernández nałożył na Carla Marię Vigano tzw. ekskomunikę latae sententiae, rzekomo za zbrodnię schizmy. Sam arcybiskup Vigano wyjaśnia, dlaczego ta tak zwana ekskomunika jest nieważna: „11 czerwca 2024 r. zostałem poinformowany prostym e-mailem (bez żadnego oficjalnego powiadomienia) o procesie kanonicznym przeciwko mnie i powiedziano mi, że jeśli chcę zakwestionować stawiane mi zarzuty, muszę przyjechać do Rzymu za dziewięć dni, 20 czerwca, lub złożyć pisemną obronę do dnia 28 czerwca, w wigilię uroczystości świętych Piotra i Pawła. Zarzuty kierowane pod moim adresem są całkowicie niespójne: oskarżają mnie o schizmę, ponieważ kwestionowałem legalność Bergoglio i odrzuciłem Sobór Watykański II”.

Następnie Vigano stwierdza, w którym przypadku kara przewidziana w prawie nie dotyczy oskarżonego. Zwraca uwagę, że prawo uwzględnia przekonanie oskarżonego, że osoba sprawująca stolicę Piotrową nie jest papieżem. Według Pisma Świętego, Świętych Ojców i nauczycieli Kościoła jawny heretyk jest ipso facto ekskomunikowany z Kościoła i dlatego nie jest ważnym papieżem: „Prawo uznaje, że nie można zarzucać oskarżonemu, że miał chęć lub zamiar popełnienia schizmy, jeśli jest przekonany, że osoba zajmująca stolicę Piotrową nie jest papieżem, a jeśli jej podejrzenia okażą się bezpodstawne, jest skłonny poddać się jego autorytetowi. Uważam Jorge Mario Bergoglio za antypapieża, albo lepiej powiedzieć: contr-papieża, uzurpatora, agenta antykatolickiego lobby, które od dziesięcioleci infiltruje Kościół. Dowody na to, że nie ma on nic wspólnego z papiestwem – jego liczne herezje oraz konsekwentność jego wywrotowych aktów rządzenia i „magisterium” – to bardzo poważne fakty, których nie można pochopnie odrzucić jako zbrodnię obrazy majestatu”.

Arcybiskup wyjaśnia dalej, jak to jest z ważnością dokumentów, wydawanych przez rzymskie dykasterie, w przypadku uzurpowania papiestwa przez fałszywego papieża: „Bez względu na sposób i istotę pozasądowego procesu kanonicznego, fakt wakatu Stolicy Apostolskiej i uzurpacja Stolicy Piotrowej przez fałszywego papieża powoduje, że wszystkie akty dykasterii rzymskich są całkowicie nieważne i nieskuteczne, tak że nawet moja ekskomunika jest nieważna”.

Duchowny analizuje istotę procesu pokazowego i nazywa go kanonicznym „zwarciem”. Bergoglio nie odpowiada na oskarżenia o herezję wyrzeczeniem się herezji, ale absurdalnie oskarżając o schizmę tego, który prawdziwie oskarżył go. W przypadku Bergoglio, fałszywego papieża, schizma jest niemożliwa. Paradoks polega na tym, że ten nieważny papież z powodu nierealistycznej schizmy nakłada wyrok ekskomuniki na niewinnych. Jednocześnie sam Bergoglio już kilkakrotnie wydalał się z Kościoła z powodu herezji: „Mamy do czynienia z kanonicznym „zwarciem”, a mianowicie, że ten, kto ma najwyższą ziemską władzę w Kościele, gdy zostaje oskarżony o herezję, reaguje oskarżaniem oskarżyciela o schizmę i karze go ekskomuniką. To celowe nadużycie prawa – typowe dla dyktatur – jest sprzeczne z intencją Prawodawcy”.

Arcybiskup Vigano nawiązuje do bulli dogmatycznej Pawła IV, która na podstawie „Pisma świętego” (Ga 1,8-9) stwierdza, że jawny heretyk – a dziś jest nim Bergoglio – wykluczył się z Kościoła oraz z Mistycznego Ciała Chrystusa i wszystko, co robi, jest nieważne: „On słusznie podlega postanowieniom bulli Pawła IV, a mianowicie, że przyłączenie się do herezji wyklucza heretyka z Kościoła i czyni jego władzę bezprawną, nieważną i zerową”. Wymienia tez tych, którzy są dziś najbardziej niebezpieczni w Watykanie za ich współudział w systematycznej likwidacji Kościoła: „Po Bergoglio najniebezpieczniejsi są Fernández, Hollerich, Roche, Peña Parra… Wszyscy ci ludzie, wraz z sekretarzem stanu Parolinem, są współwinni katastrofalnego zarządzania Watykanem i całym Kościołem”.

W odniesieniu do kardynała Parolina arcybiskup zwraca uwagę na niezwykły fakt, który jednak jest przemilczany: „Przy okazji przypominam, że Parolin był członkiem sieci drugiej sekcji Sekreta tu Stanu, na czele której w tym czasie stał mason Silvestrini. Silvestrini był czołowym członkiem mafii z Sankt Gallen i Parolin zawdzięcza mu swój karierowy wzrost”.

Vigano tak charakteryzuje obecną działalność niektórych bractw, np. Instytutu Chrystusa Króla: „W przypadku Instytutu Chrystusa Króla Arcykapłana kwestia rytualna i ceremonialna zdaje się przeważać nad dogmatyczną i nie jest przypadkiem, że pośród ogólnego rozkładu wydaje się, że kanonicy z Gricigliano są wolni od opozycji i ostracyzmu. Nie stanowią oni problemu, gdyż w najmniejszym stopniu nie kwestionują nowego kierunku, a wręcz przeciwnie w swoich konstytucjach obszernie cytują dokumenty soborowe. Pozostałe instytuty również przetrwały”.

Arcybiskup charakteryzuje także obecne Bractwo Św. Piusa X: „Bractwo Świętego Piusa X po pięćdziesięciu latach działalności wykazuje oznaki zmęczenia, a czasami jego milczenie na temat okropności z domu Świętej Marty wydaje się motywowane milczącą zgodą na nieatakowanie. Być może dzieje się tak w nadziei, że bractwo stanie się kolekcjonerem konserwatyzmu i częścią katolickiego tradycjonalizmu, gdy Bergoglio wyeliminuje „konkurencję” dawnych instytutów Ecclesia Dei. Obawiam się, że ta nadzieja ostatecznie doprowadzi do ratyfikacji faktycznej schizmy, która już istnieje w Kościele”.

Vigano prognozuje, jak najprawdopodobniej potoczy się sytuacja z prawowiernymi katolikami, którzy nazywają jawnego heretyka heretykiem: „Zmuszą katolików do opuszczenia oficjalnego Kościoła, tak jakby to oni, a nie rzymska hierarchia, byli w stanie schizmy. Po wyeliminowaniu głosów krytycznych Bergoglio będzie miał „swój” heretycki kościół, z którego wypędzono księży i wierzących, którzy nie zgadzają się z permanentną rewolucją”. Arcybiskup Vigano bierze także pod uwagę dezorientację zwykłych wierzących, którzy nie wiedzą o zakulisowej polityce Kościoła: „Jeśli chodzi o wierzących, uważam, że należy zrozumieć sytuację wielkiej dezorientacji i anarchii, jaka panuje w Kościele”. Jako były nuncjusz w Stanach Zjednoczonych, tak ocenia amerykański episkopat: „Episkopat amerykański jest owocem złego zarządzania Watykanu przez dziesięciolecia: korupcja i bardzo potężne lobby homoseksualne – składające się głównie z protegowanych McCarricka – jest wpełni oddane nowemu programu Bergoglio, który skandalicznie podporządkowuje się radykalnej lewicy, niszczącej Stany Zjednoczone. Do tych skorumpowanych ludzi można zaliczyć kardynała Spellmana, Bernardina, Deardena, McCarricka i ich zwolenników, a także, oczywiście, jezuitów, którzy odegrali decydującą rolę w upadku katolicyzmu”.

Arcybiskup wspomina także o zdrowej części biskupów w Stanach Zjednoczonych, którą starał się wspierać: „Zdrowa część biskupów – którą jako nuncjusz starałem się wspierać i bronić na wszelkie możliwe sposoby – jest w mniejszości; jest konserwatywną, ale ma nastawienie soborowe”.

Duchowny katolicki wyjaśnia, w jaki sposób w przyszłości będzie możliwe rozpoznanie prawdziwego papieża. „Gdyby Opatrzność raczyła dać Kościołowi prawdziwego papieża, można by go rozpoznać po tym, że uznałby sobór za nieważny i potępiłby całe zło, jakie spowodował”. Porównuje również ekskomunikowanego papieża Honoriusza i jego winę za herezję do współczesnego jawnego heretyka Bergoglio: „Potępienie błędu jest konieczne, aby przywrócić naruszony porządek ustanowiony przez Boga, czyli najwyższą Prawdę. Papież Leon II ekskomunikował Honoriusza nie dlatego, że był heretykiem, ale dlatego, że „ przez bezbożną zdradę pragnął wywrócić nieskazitelną wiarę ”. Honoriusz nie potępił jednoznacznie herezji monoteletyzmu, według której w Chrystusie nie było dwóch woli… Wywrotowa działalność Bergoglio jest o wiele poważniejsza, podobnie jak o wiele poważniejsze są herezje, przeciwko którym Sobór Watykański II nie tylko nie walczył, ale raczej stał się ich duszpasterskim nosicielem w kolosalnym oszustwie, którego dokonano na ciele Kościoła”.

Arcybiskup Vigano pokazuje, co przyniesie rewolucja w Kościele, którą potajemnie rozpoczął Sobór i najwyraźniej dopełnia fałszywy papież Bergoglio: „Celem soborowej rewolucji, bezkompromisowym wykonawcą której jest Bergoglio, jest rozkład rzymskiego katolicyzmu na fałszywą religię bez dogmatów (co jest inspiracją masonów), poprzez parlamentaryzację Kościoła na wzór instytucji cywilnych. Wymaga to ograniczenia roli papiestwa i zniesienia sukcesji apostolskiej, a także radykalnego przewrotu posługi kapłańskiej”.

Vigano nie zajmuje się jeszcze dogłębnie kwestią soborowych i posoborowych papieży, ale ostrzega przed tym, co stworzyli: „Nawet jeśli w tym momencie właściwe jest odroczenie ostatecznego wyroku w sprawie soborowych papieży, konieczne jest umieszczenie wszystkiego, co stworzyli, że tak powiem, „w nawiasie” – zwłaszcza Katechizmu i nauczania doktrynalnego, reformy Liturgii i Sakramentów, a także obrzędu udzielania święceń kapłańskich”. Komentuje też kwestię ważności święceń biskupów i księży, a następnie ważność Mszy i Sakramentów w okresie po Soborze Watykańskim II.

Na zakończenie podkreśla potrzebę przywrócenia integralności depozytu wiary: „Mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o tezy sedewakantyzmu czy sedeprywacjonizmu, to zawierają one elementy, które teoretycznie można podzielać. Nie można jednak uwierzyć, że Pan pozwolił, aby Jego Kościół przez ponad sześćdziesiąt lat pozostawał w cieniu i pozbawiony zwyczajnych środków łaski – to znaczy pozbawiony Sakramentów – z nieważnie wyświęconymi biskupami i kapłanami, a zatem z nieważnymi Mszami i Sakramentami. Mysterium iniquitatis nie może oznaczać braku pomocy, którą Chrystus obiecał Kościołowi: «Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (Mt 28,20). Z naszej strony jednak konieczne jest przywrócenie integralności depozytu wiary – depositum fidei…”.

Źródła zagraniczne: Vkpatriarhat.org
Źródła polskie: PrisonPlanet.pl, Go.Community.org.ua

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWięzienie na 6 miesięcy za szabrownictwo na terenach powodziowych. Zapadł pierwszy wyrok
Następny artykułOświęcim. Coraz bliżej do oddania pierwszego odcinka obwodnicy Oświęcimia. Spotkanie z inwestorem i wykonawcą