A A+ A++

W środowym komunikacie RPO podkreślił, że nakazy i zakazy dotyczące podstawowych praw i wolności można wprowadzić tylko w przypadku ogłoszenia jednego ze stanów nadzwyczajnych, a ponieważ to nigdy nie nastąpiło, należy uznać je za niekonstytucyjne i nielegalne.

Kasacja RPO została złożona na korzyść mężczyzny obwinionego o złamanie zakazu korzystania z publicznych terenów zielonych. W kwietniu 2020 r. przebywał on wraz z kolegami w parku.

Sąd rejonowy uznał go winnego wykroczenia w związku z tzw. rozporządzeniem covidowym z 31 marca 2020 r. Sąd uczynił to w trybie nakazowym, czyli bez wzywania obwinionego, opierając się tylko na materiałach policji. Jak podkreślił RPO, tryb ten przewidziany jest tylko do spraw niebudzących wątpliwości. Mężczyzna został ukarany grzywną w wysokości 500 zł, obciążono go też kosztami sprawy. Wyrok nie został zaskarżony i uprawomocnił się.

Ograniczenie konstytucyjnej wolności

Wśród szeregu zarzutów zawartych w kasacji Rzecznik powtórzył przytaczany już wcześniej argument, zgodnie z którym ograniczenia korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie.

“Prawo do przebywania w miejscach publicznych (jakimi są m.in. parki miejskie) jako element wolności człowieka oraz prawo poruszania się jest chronione przez art. 31 ust. 1 i 52 ust. 1 Konstytucji” – czytamy w komunikacie.

ZOBACZ: Bodnar: w zeszłym roku liczba spraw kierowanych do RPO wzrosła o 22 proc.

Jak podkreślono, z ustawy zasadniczej wynika, że ograniczenia korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i “tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób”.

“To zaś oznacza nakaz kompletności unormowania ustawowego, które musi samodzielnie określać wszystkie podstawowe elementy ograniczenia danego prawa i wolności. Niedopuszczalne jest przyjmowanie w ustawie uregulowań blankietowych, pozostawiających organom władzy wykonawczej swobodę normowania ostatecznego kształtu ograniczeń, a w szczególności wyznaczania ich zakresu” – napisał RPO.

Konieczny stan nadzwyczajny

Rzecznik zaznaczył ponadto, że nakładanie ograniczeń w zakresie podstawowych wolności i praw człowieka i obywatela musi odbywać się na podstawie prawidłowo stanowionego prawa i może nastąpić tylko w przypadku wprowadzenia jednego z trzech stanów nadzwyczajnych – co nie miało miejsca.

“W tej sytuacji zakazy z rozporządzenia należy uznać za niekonstytucyjne, a co za tym idzie – za nielegalne. Dlatego nie może być ono źródłem obowiązków dla obywateli i podstawą do ukarania za niestosowanie się do nich” – podkreślił RPO.

ZOBACZ: Czy kary za łamanie obostrzeń są zgodne z prawem. RPO wniósł kasację do Sądu Najwyższego

Rzecznik zauważył też, że celem marcowego rozporządzenia była ochrona zdrowia publicznego, a nie ochrona porządku i spokoju w miejscach publicznych. “Już choćby więc z tego powodu art. 54 Kw nie mógł tu mieć zastosowania – skoro jego przedmiotem ochrony jest porządek i spokój w miejscach publicznych, a nie zdrowie publiczne” – napisał RPO.

Przepis ten stanowi, że kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.

To już trzecia kasacja RPO w tego typu sprawie. Wcześniej Rzecznik wielokrotnie występował do sądów administracyjnych w sprawie kar pieniężnych wymierzanych przez sanepid za nieprzestrzeganie ograniczeń nakładanych rozporządzeniami. Sądy administracyjne często zaś uchylają takie kary, wskazując m.in. na naruszenie zasad legislacji.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

dsk/ PAP

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPZPN zawiesił Pawła Cibickiego. W Pogoni już go nie zobaczymy?
Następny artykułWiceszef MSZ: Niemcy są gotowe do dyskusji o reparacjach