A A+ A++

Publikacja z dnia: 08-01-2022 00:01

Kolejny, pandemiczny rok sprawił, że na ulicach Nowego Miasta zabrakło tradycyjnego przemarszu w Dzień Objawienia Pańskiego.

Obchody święta ograniczyły się tylko do udziału wiernych w obrębie samego kościoła. Jednakowoż zanim przemarsze pojawiły się u nas, ten wolny od pracy dzień pozwalał na rekreacyjne aktywności.

Tak więc u wodniaków już od ponad dziesięciu lat kultywowana jest tradycja, by właśnie na Trzech Króli spotkać się nad wodą i tym samym rozpocząć nowy sezon kajakarski. Od samego początku pierwszy spływ w nowym roku odbywa się na rzece Wel. W tegorocznej, jedenastej już edycji udział wzięło tyluż samo śmiałków, co oczywiście jest przypadkiem albowiem chętni do udziału w tej imprezie rekrutowali się z bliższych ale też z dalszych okolic i nie zawsze na sto procent uda się wszystko przewidzieć.

Start w Kurojadach

Wodowanie zaplanowano na terenie ośrodka wypoczynkowego, którego zimowy spokój zakłóciła wpierw grupa uczestników przygotowujących się do spływu, zaś nieco później przemarsz orszaku Trzech Króli ze śpiewem kolęd, w radosnym nastroju. Jeszcze chwila rozgardiaszu i pierwsze kajaki pojawiły się na wodzie.

Zaplanowany odcinek do przepłynięcia wynosił około siedmiu kilometrów. Połowę tej trasy stanowił odcinek wiodący do Chełst, gdzie z uwagi na próg wodny wyznaczono pierwszy postój. Część kajaków była przeciągnięta poniżej kaskady, w pozostałych ci najśmielsi forsowali przeszkodę mierząc się z rozszalałą wodą.

Najciekawszy odcinek

O ile tym, którzy pokonali próg wodny bez większych problemów, kolejne przeszkody nie wydawały się już straszne, to dla debiutantów zaczynało się prawdziwe wyzwanie. Lubimy to miejsce, gdzie rzeka zaczyna przyspieszać, gdzie widzi się, że płyniemy z górki. Właśnie na tym pierwszym bystrzu kłopoty miała mieszana osada zaliczając swoją pierwszą, zimową kąpiel.

Dodać należy, że był to dopiero przedsmak tego, co oferuje górski odcinek Welu w swym rezerwacie “Piekiełko”. Nawet dla niezorientowanych w terenie dobiegający z oddali szum wody nakazuje zachować czujność i zwiększoną koncentrację na tym co się dzieje na wodzie. W zimowym pływaniu energia rzeki jest kilkukrotnie bardziej odczuwalna, wody jest zdecydowanie więcej i nurt bardziej rwący. Kajakarz musi podejmować szybkie decyzje, te nietrafne rzeka również szybko weryfikuje wywracając kajak.

Rzeka zmienia się, tam gdzie kiedyś większość przeprawiających się miała kłopoty, w tym roku udało się gładko przepłynąć. Mowa o znanym zakręcie, gdzie rwąca rzeka rzucała wręcz od jednego do drugiego brzegu, pchając kajak na zwalone drzewa, by ostatecznie pogrążyć śmiałka w swoim nurcie.

Trudno ocenić, czy ta początkowa łatwość pokonywania “Piekiełka” miała jakiś wpływ na to co wydarzyło się dalej. Dość powiedzieć, że na jedenastu kajakarzy tylko czwórce udało się na sucho ukończyć spływ. Nasi debiutanci jeszcze kilkakrotnie musieli uznać siłę rzeki ale i ta okazała się bezwzględna dla weteranów tej trasy. Właśnie owa nieprzewidywalność jest kluczowa, by mówić o prawdziwej przygodzie.

Wszystko dobre co się dobrze kończy


Nawet jak rzeka sponiewierała wodniaków, to nikt nie tracił pogody ducha. Pomagała w tym świadomość, że kilkaset metrów dalej jest już meta i czekające na zmarzniętych ognisko. Czuwał tak zwany zespół brzegowy serwujący gorący posiłek i napoje. Po przebraniu w suchą odzież łącznie z pozostałymi dzielili się wrażeniami przy pieczeniu kiełbasek.

Zimowe pływanie ma swoje uroki i być może jeszcze tej zimy nadarzy się okazja, by raz jeszcze wybrać się nad wodę. Wstępnie brany jest pod uwagę drugi lub trzeci weekend lutego. Z doświadczenia wiemy iż tylko ekstremalne mrozy mogą stanowić przeszkodę. Wiadomo, że jak skuje wodę, to nie da się płynąć.

Tymczasem dziękujemy wszystkim uczestnikom spływu za udział, ludziom zaangażowanym w logistykę i wypożyczalni kajaków Adama Kopiczyńskiego za udostępnienie sprzętu pływającego.

(Grzegorz Podkomorzy fot.gp/jr)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Otwock: Pechowa przejażdżka. Kierowca po narkotykach, pasażer na widok policjantów je połknął
Następny artykułZagłębie zagra w finale!