A A+ A++

Real Madryt sięgnął w sobotę po swój czternasty w historii triumf w Lidze Mistrzów. Oprócz samego meczu sporo mówi się jednak o wydarzeniach spod stadionu. Przypomnijmy, że początek meczu finałowego został opóźniony o ponad 30 minut ze względu na kłopoty fanów Liverpoolu z wejściem na obiekt. Sprawa ma swoją kontynuację.

Zobacz wideo
Ondrasek deklaruje walkę o powrót do ekstraklasy. “Nigdzie się nie wybieram”

Fani nie mogli wejść na stadion. Liverpool żąda dochodzenia

Władze Liverpoolu zażądały przeprowadzenia dochodzenia w sprawie organizacji sobotniego finału Ligi Mistrzów, a także sposobu, w jaki potraktowano kibiców z Anglii. Zdaniem władz klubu z Anfield problemy wynikały z fatalnej organizacji. Liverpool zaznaczył także, że tysiące kibiców z biletami zostały pozbawione możliwości wejścia na stadion. – Będziemy współpracować z odpowiednimi organami, by dowiedzieć się, co się stało i dlaczego miało to miejsce – dodał brytyjski minister sportu, Nigel Huddleston.

Liverpool broni kibiców: Chcemy poznać przyczyny tych niedopuszczalnych problemów

Z kolei UEFA winą za chaos obarcza fanów z Liverpoolu, którzy zdaniem federacji mieli fałszywe bilety i za wszelką cenę próbowali dostać się z nimi na stadion. Stąd podjęto decyzję o zaprzestaniu wpuszczania kibiców. Wówczas doszło do scen, w których kibice bez biletów przeskakiwali barierki i swobodnie przedostawali się na teren obiektu, a ochrona nie reagowała. Nic dziwnego, że sprawa jest komentowana przez światowe media dzień po rozegraniu finału.

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.

Organizacyjne fiasko. “Nie jesteśmy gotowi na igrzyska”

Sytuacja spod Stade de France jest także szeroko komentowana w samej Francji. Środowiska i politycy związani z prezydentem Emmanuelem Macronem uważają, że odpowiedzialni za sobotni chaos w stu procentach są kibice Liverpoolu. Innego zdania są jednak polityczni przeciwnicy Macrona, którzy uważają, że pod względem organizacyjnym Francja nie jest gotowa na tak duże wydarzenia.

Ochrona, próbująca złapać sympatyków, którzy nielegalnie weszli na stadion.“W Paryżu pachniało amatorką. Nie ma nic ważniejszego niż bezpieczeństwo”

– Obraz, jaki to daje, jest godny pożałowania i jest również niepokojący, ponieważ widzimy, że nie jesteśmy przygotowani na wydarzenia takie jak igrzyska olimpijskie  – powiedział lewicowy polityk, Jean-Luc Melenchon i dodał: – Całkowita porażka strategii policyjnej. Ludzie byli traktowani tak, jak zwykle podczas wszelkiego rodzaju demonstracji. Nie możemy tak dalej postępować.

Podobnego zdania była Marine le Pen, która zaznaczyła, że Francja nie jest w stanie organizować wielkich wydarzeń “bez degeneracji”.

Sytuacja nie obiła się też bez echa we francuskich mediach. Dziennik “L’Equipe” skomentował wydarzenia następująco: “Od imprezy do fiaska”. Z kolei gazeta “Le Monde” pisała tak: “Finał został zepsuty i zamieniony w prawdziwy chaos”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPŚ w kajakarstwie: Mateusz Borgiel drugi, Rafał Rosolski trzeci na jedynkach na 5000 m
Następny artykułCezary Kowalski: 14 mgnień Realu w drodze po 14. tytuł