A A+ A++

To trzecie z rzędu olimpijskie złoto Włodarczyk. Natomiast brązowy medal zdobyła dziś Malwina Kopron. Obie młociarki swego czasu trenowały w Poznaniu pod okiem doświadczonego trenera Czesława Cybulskiego. Z kolei Joanna Fiodorow z AZS-u Poznań zajęła siódme miejsce.

Występ pochodzącej z Rawicza młociarki Anity Włodarczyk oglądał jej pierwszy trener Bogusław Jusiak. To właśnie pod jego okiem w klubie Kadet Rawicz mistrzyni olimpijska z Tokio wykonała pierwsze rzuty młotem.

To był naprawdę bardzo dobry występ Anity. Trzeba przyznać, że  odrodziła się po kontuzjach, zmianie trenera. Trzeba ją podziwiać. To  już nie jest taka młoda zawodniczka. A widać to jej pomaga, pomaga w osiągnięciu takiego wyniku. To jest już jej trzeci z rzędu złoty medal olimpijski. Więc, czy ktoś taki jeszcze się urodzi. Być może tak, ale ile to potrwa zanim … A nie wiadomo, czy Anita nie wystartuje za trzy lata. Każdy trener chciałby wychować takich zawodników, tak mi się wydaje

 – mówi Bogusław Jusiak.

Dzisiaj srebro wywalczyły też kajakarki Karolina Naja z Posnanii i Anna Puławska.

Karolina Naja pochodzi z Tych na Śląsku. Klub Sportowy Posnania reprezentuje od zeszłego roku. Jest jedną z najbardziej utytułowanych polskich kajakarek ostatnich lat. W dorobku ma już dwa brązowe medale olimpijskie, wywalczone pięć i osiem lat temu.

Na mistrzostwach świata na podium stawała dwunastokrotnie, a pierwszy raz w Poznaniu, w 2010 roku, zdobywając brąz w czwórce na 500 metrów. Dla płynącej dzisiaj z Karoliną Nają Anny Puławskiej był to olimpijski debiut. Reprezentacyjnym trenerem naszych kajakarek jest poznaniak Tomasz Kryk.

O podium otarła się kajakarka KTW Kalisz Marta Walczykiewicz, która zajęła czwarte miejsce na 200 metrów. Wygrała bezkonkurencyjna Nowozelandka Carrington.

W finale dwójek kanadyjkarzy na siódmym miejscu dotarli do mety Tomasz Barniak z AZS-u AWF-u Poznań i Wiktor Głazunow. Złoto dla Kubańczyków Madrigala i Enriqueza.

Olimpijski brąz zdobył dziś też zapaśnik Sobieskiego Poznań – Tadeusz Michalik. Jego zwycięską walkę z Węgrem Aleksem Szoke w kategorii 97 kilogramów stylu klasycznego wspólnie oglądali w poznańskim klubie młodzi zapaśnicy, trenerzy i kibice. Był głośny doping, a po walce euforia.

Super, świetna walka. Był aktywny przy ręce, czyli nie dochodził do klamry, tylko do ręki. Szybko zaczął walkę, a rywal czekał, aż coś Tadziu zrobi. No Węgier dostał pasywność i Tadziu go wykończył

 – ocenili walkę młodzi zawodnicy, którzy trenują zapasy na osiedlu Sobieskiego od ponad dwóch lat.

Wielki, pracowity, ułożony chłopak. Miał duże problemy zdrowotne, które są za nim. Ma wielkie serducho, wielką siłę, a to co pokazał w Tokio, to czapki z głów

 – mówił wzruszony tuż po walce Antoni Obrycki, prezes i trener Sobiskiego.

Tadeusz Michalik wychował się w klubie Orlęta Trzciel. W Poznaniu trenuje i mieszka od dziesięciu lat i podtrzymuje rodzinne tradycje. Pięć lat temu na igrzyskach w Rio de Janeiro brązowy medal w zapasach wywalczyła jego starsza siostra – Monika Michalik.

Do tej pory polska ekipa zdobyła w japońskiej stolicy dwa złote, dwa srebrne i dwa brązowe medale.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚledzie będą “głównym daniem” 15. edycji Festiwalu Dobrego Smaku
Następny artykułOto polskie dania, których nienawidzą obcokrajowcy