Siatkarki Energi MKS Truso nie poszły za ciosem i nie wygrały drugiego z rzędu meczu. Elblążanki udały się do Szamotuł, gdzie przegrały z miejscową drużyną Szamotulanin 0:3.
Zespół Wojciecha Samulewskiego w 7. kolejce II-ligowych rozgrywek w końcu doczekał się zwycięstwa. Elblążanki pokonały na własnym parkiecie zawodniczki Akademii Piłki Siatkowej Rumia 3:0 i liczyły, że w kolejnym meczu również zgarną komplet punktów. Ten rozegrały już dzień później z Szamotulaninem Szamotuły. Pierwotnie mecz ten miał się odbyć trzy tygodnie temu, jednak zespół gospodarza miał problemy związane z pandemią koronawirusa. Siatkarki Truso miały zatem intensywny czas, rozegrały dwa mecze, dzień po dniu. Na drugi pojedynek musiały jechać około trzystu kilometrów, co też mogło mieć wpływ na postawę zawodniczek na boisku. Warto dodać, że Szamotulanin ma w swoim składzie mocne zawodniczki, grające wcześniej chociażby w Kościanie, czy Poznaniu.
W pierwszym i trzecim secie elblążanki zaprezentowały się dobrze i ambitnie walczyły z rywalkami. Wszystko w zasadzie rozstrzygnęło się w końcówkach partii, bo do stanu po 20 zespoły szły równo. Mocniejsza zagrywka przeciwnika, słabsze przyjęcie i odrzucenie od siatki zadecydowało, że to gospodynie wygrały te sety do 22. W drugiej partii Szamotulanin pokazał swój atut w postaci wysokiego i mocnego bloku. Elblążanki miały spore problemy z wykańczaniem ataków na skrzydłach. Uderzenia były zbyt lekkie, by rywalki miały problemy z obroną i kontratakami, bądź wyblokami. Partia zakończyła się wygraną gospodyń 25:16.
Szamolutanin Szamotuły – Energa MKS Truso Elbląg 3:0 (25:22; 25:16; 25:22)
Truso: Markowicz, Łukaczyk, Szostak, Frąckiewicz, Jachimczyk, Tarmasewicz, Szaruga (l), Kaczmarzyk (l), Wilemska, Katyszewska, Fiedorowicz, Dąbrowska, Choińska, Kuczyńska.
Kolejny mecz elblążanki zagrają 14 listopada w Bydgoszczy z tamtejszymi rezerwami Pałacu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS