Wystarczył jeden wpis Donalda Trumpa, by rynek ropy wystrzelił w górę o 40 procent do 36 dolarów za baryłkę.
W czwartek od rana ropa drożała na światowych rynkach. Marka Brent zyskała 10 proc. Eksperci tłumaczyli to informacjami z Chin, których władze zapowiedziały kupowanie ropy do rezerw państwowych. Jednak tego, co się stało ok. 15 naszego czasu, nikt nie przewidział.
Wtedy to prezydent USA napisał na Twitterze, iż ma nadzieję, że Rosja i Arabia Saudyjska mogą zmniejszyć wydobycie od razu o 15 mln baryłek na dobę
Ropa marki Brent z dostawą w maju podrożała gwałtownie o 40 procent do 35,99 dolarów za baryłkę a amerykańską WTI o 26,14 procent do 25,62 dol./baryłka. W kontraktach z dostawą na czerwiec Brent była droższa o 23,77 proc. ( do 30,62 dol.).
Bloomberg
Agencja Fitch od razu uznała za „praktycznie niemożliwą”, dobową redukcje wydobycia o 15 mln baryłek. – To niemożliwy scenariusz, który oznaczałby, że Rosja i Arabia Saudyjska zmniejszą swoje wydobycie o 75 proc. – skomentował dla agencji RIS Nowosti Dmitrij Marczenko szef grupy surowcowej Fitch. Dodał, że na razie brakuje konkretów: tego, o ile Rosja może zmniejszyć swoje wydobycie i co USA zaproponują Arabii Saudyjskiej w zamian za rezygnację z planów zwiększenia pompowania ropy do rekordowych wielkości.
„Tak czy inaczej w II kw czeka nas tania ropa i wzrost jej zapasów. Spadek popytu może się okazać tak duży, że nie uda się go zbilansować nawet skoordynowanymi ograniczeniami wydobycia” – dodaje Marczenko.
Wcześniej w czwartek Donald Trump informował też o swoich rozmowach o cenie ropy z prezydentem Rosji, a ten miał o tym rozmawiać z następcą saudyjskiego tronu. Trump wyraził nadzieję na zmniejszenie wydobycia o 10 mln baryłek na dobę. Rosjanie zaprzeczyli jednak, że do rozmowy Putina i Sauda doszło.
it
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS